Start Rozmowy Elki Kałużny: To przedsmak Dakaru
Kałużny: To przedsmak Dakaru |
18.03.2014. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Jest to początek i nauka jak jechać na Dakarze i w ogóle w rajdach. Jak czytać trasy podczas bardzo szybkiej jazdy. Do tej pory ścigałeś się na krajowym podwórku. Wyścig we Włoszech to dla ciebie coś zupełnie nowego. Były to bardzo szybkie trasy. Były momentu, gdzie na liczniku pokazywało się 150-160km/h. A teren był bardzo trudny - przejazdy przez rzeki, wszystko pokryte małymi kamieniami. Ślisko, trzeba było mocno trzymać kierownicę i motocykl. Bardzo mi się podobało, aczkolwiek trochę za szybko. Przytrafiły ci się jakieś upadki czy defekty maszyny? Perypetii nie udało się uniknąć. Przez to, że złapałem „kapcia” straciłem szansę na wyższą lokatę. Było to na trzecim odcinku specjalnym. Pięć minut straty do czołówki było już nie do odrobienia. W trzecim dniu rajdu wyleciałem z trasy i spadłem w przepaść. Na szczęście nic poważnego mi się nie stało. To piąte miejsce w ostatecznym rozrachunku to taka lekcja dla mnie, jak jechać w kolejnych rajdach. Przez 2,5 dnia mieliście do pokonania 900km, z czego blisko 450km to odcinki specjalne. Trzeba mieć niesamowitą kondycję, aby to wytrzymać. Fizycznie był to bardzo trudny rajd. Myślałem, że będzie troszkę łatwiej. Dobrze, że skrócili OS ze względu na trudne warunki. Pod koniec rajdu było już naprawdę bardzo ciężko. Kolejne edycje Rajdu Baja na Węgrzech, w Hiszpanii , Portugalii i Rumunii. Marzeniem Kałużnego jest start w Rajdzie Dakar. Wiele zależy też od tego, czy uda się pozyskać sponsorów.
reklama
|
reklama
reklama
reklama