Radość w Lubinie, stypa w Będzinie |
04.05.2014. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwszy set zapowiadał, że Będzin może polec równie gładko jak to miało miejsce w sobotę. Lubinianie rozbili rywala 25:12. Już w drugiem partii siatkarze Damiana Dacewicza podnieśli się i wygrali 28:26. Trzecia partia ponownie pod dyktando miedziowych, którzy zwyciężyli 25:17. Czwarty set pokazywał przez jego większość, ze spotkanie zakończy się wynikiem 3:1. Jednak przy stanie 21:17 dla gospodarzy w ich grze coś siadło. Rywal wygrał 27:25 i fanów siatkówki czekały emocje w secie piątym. Tu górą 15:7 byli miejscowi i wygrali cały bój 3:2. - To był typowy pojedynek na noże - mówił po meczu jego MVP Szymon Romać. - Bardzo się cieszymy z tych brązowych medali. Przed sezonem założenia były inne, bo te medale miały być złote, ale są brązowe i to też ważne. Bardzo nas cieszy wygrana z Będzinem po bardzo ciężkim boju. Dla kibiców był to dreszczowiec i mógł się podobać. Nie brakowało zwrotów akcji - dodał zawodnik. - Będzin postawił na dużo cięższą zagrywkę niż wczoraj. Funkcjonował u nich atak. W sobotę nie najlepiej poszło Jankowi Królowi, a dziś Tomczyk zrobił różnicę. Rewelacyjnie atakował, ale nie włączył się Wójtowicz i to był chyba klucz do ich porażki. Mecz stał na dość wysokim poziomie - podsumował trener CM Lubin Paweł Szabelski.
reklama
|
reklama
reklama
reklama