W sprawie doradcy i naczelnika nie było przestępstwa |
11.06.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Andrzej Pudełko to wieloletni urzędnik lubińskiego magistratu. Kilka lat temu sąd skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za niezgodne z prawem powoływanie członków do rad nadzorczych komunalnych spółek. Pudełko stracił wtedy posadę naczelnika wydziału oświaty, ale z pracy z urzędu nikt go nie zwolnił. Niemal od razu został powołany jako doradca prezydenta ws. oświatowych. 1 września ubr. zaczęły obowiązywać nowe przepisy znowelizowanej ustawy o pracownikach samorządowych. W świetle obecnego prawa osoby zajmujące w urzędzie stanowiska doradców lub asystentów nie mogą być karani. Mimo to Pudełko nadal pracuje w lubińskim magistracie. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze miasta złożył do prokuratury Krzysztof Olszowiak, radny opozycyjny, szef Porozumienia Samorządowego. - Zapisy znowelizowanej ustawy jednozacznie mówią, że pracownicy urzędów - asystenci lub doradcy - którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu przed wejściem w życie ustawy powinni być zwolnieni z zajmowanych funkcji w ciągu miesiąca. Zgodnie więc z procedurą prezydent miał miesiąc na pozbawienia pana Pudełki stanowiska, a tego nie zrobił - tłumaczył radny Olszowiak. Prokuratura Rejonowa w Lubinie ustaliła, że zaniechanie rozwiązania umowy o pracę z Andrzejem Pudełko, pomimo skazania go prawomocnym wyrokiem sądu, nie zrealizowało znamiona przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych - Prokuratura uznała, iż w tym konkretnym przypadku z uwagi na wątpliwości interpretacyjne dotyczące stosowania ustawy wprowadzającej taki obowiązek oraz z uwagi na stopień społecznej szkodliwości czynu, klasyfikują to uchybienie kategoriach przewinienia dyscyplinarnego, a nie przestępstwa - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama