Kierowca: Ta kara to odwet |
30.06.2014. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Dzisiaj przed sądem zeznawał przełożony kierowcy, który o karę wnioskował, oraz kierownik działu technicznego. Obaj twierdzili, że kierowca nie dopełnił swoich obowiązków i nie sprawdził pojazdu przez wyruszeniem w trasę. - Powodem nałożenia kary na kierowcę było niedopełnienie przez niego obowiązków i wyjechanie w trasę z pustym bakiem - mówili. Obaj przesłuchiwani świadkowie dodali, że każdy kierowca jest zobowiązany do sprawdzenia podstawowych parametrów pojazdu przed kursem i w razie potrzeby zatankować do pełna. Ukarany kierowca nie wywiązał się z tych zadań i zabrakło mu paliwa na trasie. Autobus nie tylko trzeba było holować, ale też poddać badaniom technicznym i naprawie. Kierowca broni się jednak, twierdząc, że w pojeździe uszkodzona była kontrolka paliwa. Poza tym ma ponad 40-letni staż pracy i nieposzlakowaną opinię. Uważa, że nagana to zbyt surowa kara, którą właściwie dostał za ujawnienie w PKS-ie nieprawidłowości. - Publicznie na zebraniu zadałem prezesowi wiele niewygodnych pytań o funkcjonowanie firmy. Odpowiedzi nie dostałem. Od tamtej pory cały czas jestem nękany, a pracodawca szuka pretekstu, by się na mnie odgryźć. Były w firmie podobne przypadki, że w autobusach zabrakło paliwa, a tylko ja zostałem ukarany - mówił kierowca. Nieprawidłowości, o jakich wspomina kierowca, dotyczą przede wszystkim prezesa Kazimierza Ziółkowskiego. Pod adresem szefa PKS-u padają mocne oskarżenia o szantaż, obrażanie i szykanowanie załogi, wykorzystywanie samochodu służbowego do celów prywatnych i jeden z najpoważniejszych - kradzież paliwa, którym tankowane są autobusy komunikacji miejskiej. Szef spółki nie chciał komentować publicznie tych doniesień. O tej sprawie pisaliśmy na portalu miedziowe.pl marcu. Doniesieniami kierowców zainteresowała się też prokuratura. Prezes PKS-u zostanie przesłuchany w sprawie nagany na kolejnej rozprawie, którą zaplanowano na koniec sierpnia. Wtedy też wyjaśnienia złoży ukarany kierowca. Dodajmy, że również w sierpniu ruszy proces innego kierowcy, który po tym, jak głośno mówił o nieprawidłowościach w firmie, został zwolniony dyscyplinarnie z pracy. Pracodawca ukarał go w ten sposób za działanie na szkodę spółki. Kierowca przed sądem będzie domagał się przywrócenia do pracy lub zadośćuczynienia.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama