Trzy punkty pojechały do RzeszowaUrwali jedynie seta |
06.10.2014. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Resovia przyjechała do Lubina bez trzech mistrzów świata - Fabiana Drzyzgi, Krzysztofa Ignaczaka i Piotra Nowakowskiego, którzy leczą drobne urazy po niedawnym mundialu. Na parkiecie zaprezentowali się za to inni medaliści - Rafał Buszek i Dawid Konarski, a także Jochen Schoeps. Mimo tych braków kadrowych to rzeszowianie wygrali pierwszego seta 25:20. Kiedy w szeregach Cuprum opadły pierwsze emocje, od razu lepiej zaczęła kleić się gra. Lubinianie dominowali w drugiej partii i lekko zaskoczona Resovia nie potrafiła odpowiedzieć na dobrą grę gospodarzy. tym bardziej, że wicemistrzowie popełniali mnóstwo błędów, które skrupulatnie wykorzystał beniaminek. Ostatni punkt w tym secie zdobył Dmytro Pashytskyy z przechodzącej piłki i Cuprum wygrało 25:20. Dobrą grą lubinianie imponowali także w trzeciej odsłonie. Wyrównany bój toczył się do stanu 16:16. Wtedy gospodarze zaczęli popełniać błędy, dzięki ktorym rzeszowianie zdobywali łatwe punkty. Do tego zagrywką postraszył Schoeps i zrobiło się 21:16. Takiej przewagi Resovia już nie mogła stracić i wygrała seta 25:17. Lubinianie podłamani fatalną końcówką poprzedniej partii nie byli w stanie nawiązać już walki z gośćmi. Resovia w pierwszych akcjach zdobyła kilkupunktową przewagę i nie oddała jej do końca partii. Wręcz przeciwnie stopniowo nawet powiększali różnicę. Wygraną Resovii przypieczętował Schoeps, który zaserwował skrót. Piłka wpadła w boisko i rzeszowianie wygrali 25:17, a cały mecz 3:1. - Cieszymy się, że było tylu kibiców i że doping był tak mocny. Sportowo nie jesteśmy jednak zadowoleni. Po drugim secie i początku trzeciego wierzyliśmy, że można powalczyć z Resovią. Niestety podłożyliśmy i przegraliśmy 1:3. Nie do końca wykorzystywaliśmy to, co przeciwnik nam dawał. Trzeba teraz pracować mocno, bo w piątek następny mecz - mówił Marcel Gromadowski, atakujący Cuprum. MVP meczu został Rafał Buszek z ekipy gości, który zdobył 17 punktów. - Spodziewaliśmy się, że to będzie ciężkie spotkanie i takie było. Tym bardziej cieszymy się z tego, że udało nam się wygrać za trzy punkty. W drugim secie przeciwnicy dobrze zagrali i zasłużyli na wygranie partii. to inauguracja sezonu, nie jesteśmy jeszcze do końca zgrani, poza tym teren niewygodny, bo graliśmy z beniaminkiem. To wszystko miało znaczenie - mówił po meczu R. Buszek. Pierwsze kroki Cuprum na parkietach Plus Ligi postawione. Momenty dobrej gry zwiastują, że lubinianie raczej nie będą chłopcami do bicia w siatkarskiej elicie. Na osłabioną Resovię to jednak jeszcze nie wystarczyło. Cuprum Lubin -Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (20:25, 25:20, 17:25, 17:25)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama