Wyrok za memy. Porównali Krzakowskiego do Łukaszenki |
05.11.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Poszło o dwa memy, które komitet wyborczy "Porozumienia dla Legnicy" opublikował na Facebooku. Na jednym z nich pod wizerunkiem prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, przerobiono hasło "Legnica moja pasja" na "Legnica moja pensja". Na innym Krzakowski został porównany do prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenki. Komitet wyborczy prezydenta pozwał "Porozumienie" do sądu w trybie wyborczym żądając przede wszystkim usunięcia obraźliwej fotografiki i przeprosin. Sędzia Anna Bury, która przewodniczyła dzisiejszej rozprawie nie miała wątpliwości, że naruszono dobre imię prezydenta miasta. - Nie można uznać zdjęcia kandydata na prezydenta ze zdjęciem prezydenta Białorusi tylko i wyłącznie za satyrę polityczną, ponieważ czas umieszczenia tego zdjęcia na profilu uczestnika postępowania zbiega się w czasie kampanii wyborczej i jakkolwiek związek kandydata z prezydentem Białorusi nie można uznać za realne politycznie, to jednak wymownie sugeruje, iż metody sprawowania władzy przez prezydenta Łukaszenkę będą tożsame ze sprawowaniem władzy przez kandydata wnioskodawcy, tj. despotyczny charakter władzy i nieliczenie się z głosem obywateli. Satyra polityczna jednoznacznie musi budzić u odbiorcy przekonanie o jej nierealności, jednak w tym przypadku odnosi się do modelu sprawowania władzy, co odbiera jej charakter czystej satyry, a sugeruje konkretny model rządzenia, co u odbiorców tego przekazu ma wywołać negatywny wydźwięk - uzasadniała wyrok sędzia Anna Bury. Szef komitetu "Porozumienia dla Legnicy, Jacek Głomb, jednocześnie dyrektor Teatru Modrzejewskiej, w dość ostry sposób skomentował wyrok i uzasadnienie sądu. - Słuchając tego wyroku przypomniałem sobie czasy głębokiego PRL-u, kiedy skazywano ludzi za to, że żartowali z Gomułki, Gierka albo Bieruta. To jest wyrok kuriozalny, absolutnie niesprawiedliwy i niezgodny z zasadami demokracji i wolności. Dowodzi to tego, że prezydent o konotacjach SLD-owskich, które są konotacjami PZPR-owskimi, cenzuruje Facebook. To jest niesamowite, że w XXI wieku prezydent blisko stu tysięcznego miasta cenzuruje Facebook, a sędzia jakby potwierdza te myślenie. Karykatura, żart, satyra to są uprawnione formy komentowania rzeczywistości społeczno - politycznej, a prezydent Legnicy jest osobą publiczną i musi się z tym liczyć. Proszę wejść na profile Donalda Tuska, prezydenta Komorowskiego, byłego premiera Kaczyńskiego - wszyscy są memowani i wszyscy będą memowani. Taki jest świat i musimy sobie z tego zdawać sprawę - mówił chwilę po ogłoszeniu wyroku Jacek Głomb. Sąd nakazał stronie pozwanej wpłacić 10 tys. zł na konto Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, usunąć memy i publicznie przeprosić prezydenta Legnicy. Komitet "Porozumienia dla Legnicy" zapowiedział złożenie apelacji.
reklama
|
reklama
reklama
reklama