Mistrz świata w KGHMKawęcki: Nie wiedziałem, że mogę tak szybko popłynąć |
15.12.2014. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Gdyby nie sponsorzy, to ciężko byłoby mi nie tylko trenować, ale i utrzymać siebie. Klub, w którym trenowałem niedawno, nie pomagał mi w tym względzie. Teraz trenuję w Warszawie, więc muszę utrzymać mieszkanie. Do tego dochodzą przyjazdy tutaj na zajęcia z dzieciakami. A niestety pływanie nie jest tak medialne, jak wiele innych dyscyplin. O sponsorów też jest trudno. Tym bardziej dziękuję Polskiej Miedzi. Musieliśmy z tatą się trochę nachodzić, ale myślę, że KGHM będzie mi pomagał do igrzysk olimpijskich, dzięki czemu będę mógł się przygotować do tego startu - mówił R. Kawęcki. Kawęcki wystartował w mistrzostwach na krótkim basenie w Katarze po przebytej chorobie. Przyznał, że nie do końca był pewny swojej dyspozycji. O ile liczył na medal na dystansie 200 metrów, to srebro na „setkę” było dużym zaskoczeniem. - Wszedłem do finału z siódmym czasem. Nie czułem sie aż tak mocny na tym dystansie, by liczyć na sukces. A tu pobiłem swoją życiówkę sprzed trzech lat. Sam się zdziwiłem. Paweł Korzeniowski powiedział mi potem, że nie spodziewał się, iż mogę popłynąć tak szybko. A jeśli chodzi o 200 metrów, to był apetyt na obronę tytułu. Udało się to zrobić, ale starałem się za dużo o tym nie myśleć, by się nie spalić - przyznał mistrz świata. Za dwa dni Kawęcki wystartuje w mistrzostwach Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim. Święta spędzi w domu, lecz tuż po Nowym Roku zacznie przygotowania do mistrzostw świata na normalnym basenie.
reklama
|
reklama
reklama
reklama