Człowiek - pająk stanie wkrótce przed sądem |
05.02.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mimo młodego wieku Arkadiusz W. ma bogatą kartotekę. Od 2007r. prokuratura oskarżała go już dziesięciokrotnie. Działając głównie na lubińskim Przylesiu dopuszczał się drobnych przestępstw przeciwko mieniu, kilka razy odbywał kary pozbawienia wolności. Ostatnio jego działania stawały się coraz bardziej zuchwałe. 30 maja ubr. wtargnął do mieszkania przy Jastrzębiej, z którego zabrał konsolę PS 3 z grą wartości ponad tysiąca złotych. Gdy właścicielka mieszkania chciała odzyskać swoją rzecz, sprawca brutalnie ją pobił. 4 sierpnia dokonał rozboju na pracownicy salonu gier. Wszedł do pomieszczenia służbowego, gdzie napadł na kobietę, a potem zabrał z biurka utarg w wysokości 5600. Miesiąc później Arkadiusz W. próbował włamać się do kolejnego mieszkania. Tym razem próbował wejść przez balkon. Gdy został zauważony przez policjantów, niczym pająk, zaczął wspinać się na coraz to wyższe piętra. Widok uciekającego człowieka po okratowanych balkonach wzbudził na osiedlu sensację. W taki sposób lubinianin zdołał dotrzeć aż na 9. piętro. - Gdy wszedł do środka okradł jeszcze śpiącego w tym czasie gospodarza zabierając mu telefon wartości 1500 zł, papierosy i pieniądze w kwocie 20 zł. Policjanci bardzo szybko zlokalizowali mieszkanie, do którego wszedł podejrzany. Natychmiast wezwali go do otwarcia drzwi, czego ten początkowo nie chciał zrobić niemal doprowadzając do ich siłowego wyważenia. Arkadiuszowi W. po jego ostatnim wyczynie postawiono zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem oraz stosowania gróźb i przemocy w stosunku do funkcjonariuszy policji w celu zmuszenia ich do zaprzestania podjętej wobec niego interwencji. Wspinając się po balkonach rzucał w policjantów różnymi przedmiotami - przypomina Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. 26-latek przyznał się do zarzucanych mu niektórych czynów. Zaprzeczył jednak, by miał dokonać rozboju w kasynie oraz wymuszenia rozbójniczego. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Z uwagi na recydywę grozi mu kara od roku do 15 lat pozbawienia wolności.
reklama
|
reklama
reklama
reklama