Start Piłka ręczna Złamany nos Załęcznej
"Agentowi" ręka nie zadrżałaZłamany nos Załęcznej |
15.03.2015. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz dostarczył kibicom spodziewanych emocji. Do przerwy lubinianki prowadziły 18:16, a kapitalną bramkę bezpośrednim rzutem po czasie zdobyła Sanja Premović. W 37 min. podczas walki w obronie ucierpiała Kaja Załęczna. Skrzydłowa prosto z hali pojechała do szpitala. Diagnoza brzmi fatalnie - wieloodłamowe złamanie nosa i czekająca zawodniczkę operacja. - Wielka szkoda Kai. Nie dość, że mamy kłopoty kadrowe od początku sezonu, to teraz jeszcze ten uraz naszej skrzydłowej. Chciałam podziękować Asi i Adze, bo po meczu z Lublinem mocno naciągnęły mięśnie i do końca nie wiedzieliśmy, czy dziś zagrają. A dziś był wyróżniającymi się postaciami - powiedziała trener Bożena Karkut. Do końca meczu nie dotrwała również Marlena Lesik z Ruchu. Ze szpitala wróciła z ręką w gipsie. Okazało się, że zawodniczka doznała złamania kości promieniowej. Obie drużyny walczyły o wygraną do samego końca. Na kilkanaście sekund przed końcem wygraną miejscowym zapewniła Agnieszka Jochymek, która wykorzystała rzut karny otrzymała tytuł MVP spotkania. - Spodziewałyśmy się ciężkiego spotkania. Chorzów walczył o szósta pozycję, a my o czwartą. Same sobie zgotowałyśmy to piekło, bo już przecież wcześniej mogłyśmy kontrolować ten mecz. Grałyśmy jednak nieskutecznie, sporo piłkę też zgubiłyśmy w kontrataku. Ale ostatecznie cieszymy się z wygranej i czwartej lokaty - powiedziała A. Jochymek. Bramki dla Zagłębia zdobyły: Jochymek i Obrusiewicz po 8, Pałgan 4, Załęczna 3, Piechnik 2 oraz Premović, Lalewicz i Milojević po 1. Za dwa tygodnie rusza faza play off, w której Miedziowe zagrają z Pogonią Baltica Szczecin. Pierwsze spotkanie w Lubinie odbędzie się w hali SP14, gdyż w tym samym czasie w obiekcie RCS rozgrywane będą mistrzostwa w badmintona.
reklama
|
reklama
reklama
reklama