Szpital wstrzymał oddech. Kamilek uratowany |
19.03.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Chłopczyk przyszedł na świat w listopadzie ubr. Urodził się na początku 7. miesiąca ciąży. Ważył tylko 820 gramów. Na jego nieszczęście przewód tętniczy między aortą, a tętnicą płucną nie był zamknięty, co spowodowało niewydolność krążeniowo - oddechową, a później niewydolność układu hematologicznego, wątroby i nerek. Po licznych konsultacjach z lekarzami i rodziną podjęto decyzję o zastosowaniu terapii nerkozastępczej. Chłopczyk został podłączony do sztucznej nerki - jednego z najnowocześniejszych w świecie tego typu urządzeń podarowanych przez Fundację WOŚP. - Okazało się później, że tak naprawdę większość podłączeń sztucznej nerki to jest do dzieciątek o masie przekraczającej 3 kilogramy. W naszym przypadku mieliśmy przecież do czynienia z dzieckiem, które ważyło niespełna kilogram. Lekarze podjęli ryzyko, bo gdyby go nie podjęli, Kamilek z dużym prawdopodobieństwem by zmarł. Po trzech dniach i farmakologicznym zamknięciu tego przewodu tętniczego, powróciła prawidłowa praca nerek, urządzenie odłączono i od tego momentu trwała mimo wszystko walka o życie chłopca. Dzisiaj na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku, malec ma już pięć miesięcy, czuje się dobrze, funkcjonuje samodzielnie, jest normalnie karmiony. Mały Kamil z mamą wkrótce wyjdzie z legnickiego szpitala. (Fot. Wojciech Obremski.) Przykład z legnickiego szpitala poszedł już w świat. Naukowcy i lekarze specjaliści zachwycają się profesjonalizmem dr Wojciecha Kowalika. - Tutaj trzeba podkreślić dwa fakty. Po pierwsze determinację dr Kowalika i jego niebywałe umiejętności medyczne. Bo skrajnie trudne było podłączenie tego dzieciątka do sztucznej nerki. Oczywiście nic by się nie udało bez światowej klasy aparaturze podarowanej nam przez fundację Jurka Owsiaka. Sztuczna nerka, którą otrzymaliśmy od fundacji jest najbardziej zaawansowanym tego typu urządzeniem w świecie - dodaje Kozieł. Dzisiaj w legnickim szpitalu wszyscy trzymają kciuki za zdrowy rozwój najsłynniejszego małego pacjenta.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama