Na Grzybową GóręPobiegli dla Kamila |
30.03.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||
Dyżurny reporter: Endorfiny, dobra zabawa, spotkanie z innymi miłośnikami nocnego biegania i zbiórka pieniędzy na chore dziecko - takie profity zebrali uczestnicy siódmej już edycji Night Force Run. Nocne bieganie z miesiąca na miesiąc rozrasta się w zatrważającym tempie. Głównymi organizatorami tej inicjatywy są członkowie formacji Biegająca Kasta Miedziowego Miasta, będący na co dzień pracownikami KGHM. - Biegniemy na Grzybową Górę, tam robimy pętlę. Wracamy tą samą![]() drogą. Trasa jest obstawiona przez wolontariuszy. Każdy biegnie z własnym oświetleniem na głowie i naładowanym telefonem komórkowym - informuje Łukasz Dominów, członek Biegającej Kasty. - Przede wszystkim w szczytnym celu. Każdy z tych biegów ma jakiś cel. Zbieramy pieniążki dla kogoś, kto tych pieniędzy potrzebuje. Z drugiej strony jest motywacja, by wyjść z domu, dbać o swoją kondycję i coś zrobić dla siebie. Dlaczego nie nocą. Jest ciekawiej, błysk światełek, ciemność, trzeba się bardziej skupić. Jest zupełnie inaczej i na pewno warto - zapewniał lubinianin Jacek Gąsieniec, członek Biegającej kasty, pracownik ZG Rudna i ratownik JRGH zarazem. Night Force Run zawsze odbywa się w celu charytatywnym. Tym razem zbierano pieniądze na chorego Kamila Stefanka, syna jednego z pracowników KGHM. Chłopiec cierpi na rzadką chorobę zwaną „kocim krzykiem”. Jak podkreśla tato Kamila leczenie i rehabilitacja dziecka są bardzo kosztowne. Udało się zebrać 4390, 52 zł. - W Polsce jest bardzo mało dzieci z tym zespołem. Tak naprawdę korzystanie z lekarzy i specjalistów jest zagranica. Trzeba korzystać z metod, które też nie leżą w naszych możliwościach finansowych. Kiedyś jeździliśmy z Kamilem na delfinoterapię. To jest bardzo drogie przedsięwzięcie, taki turnus rehabilitacyjny kosztuje kilkanaście tysięcy złotych - mówił ojciec Kamila, Paweł Stefanek. Po powrocie z Grzybowej Góry każdy z biegaczy otrzymał specjalny medal, przygotowany wcześniej przez uczniów ZS 3 w Lubinie. Uczestnicy Night Force Run zakończyli spotkanie przy ognisku. Na każdego strudzonego czekała porcja kiełbaski, pieczywo i napoje, które zapewniła spółka Lubinpex. Niezmotoryzowanych odwiózł do domu autobus firmy Pol-Miedź Trans, która w ten sposób wsparła inicjatywę nocnego biegania dla Kamila.
reklama
|
reklama
reklama
reklama