Rektutowali do Niemiec i AustriiPraca za granicą na targach w Lubinie |
27.04.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() O tym, że wielu lubinian decyduje się na wyjazdy zagranicę, by podjąć zatrudnienie nie trzeba nikomu mówić. Podczas piątkowych targów pracy w Lubinie można było osobiście poznać kilka ofert w Niemczech i Austrii. Firmy, które wzięły udział w targach rekrutowały bezpośrednio. - Szukamy pracowników w Lubinie do pracy w Niemczech. Zajmujemy się między innymi elewacjami. Płacimy według niemieckiej taryfy. W Niemczech jest trudno o pracowników chcących pracować na budowie. W naszym regionie są firmy przemysłowe, jak na przykład VW i dlatego nie mamy tam więcej pracowników. Jest u nas już trzech pracowników z Polski, z którymi mamy dobre doświadczenia. Było też dwóch ,z którymi się nie powiodło. To jest dokładnie tak samo, jak z Niemcami - tłumaczył Christoph Donath - Franke, prezes SBC Fassaden Technik. Wśród wystawców pojawiła się również firma z Austrii, która pośredniczy w poszukiwaniu pracy między firmami i bezrobotnymi. Branżą, w której austriacka firma poszukiwała pracowników było budownictwo. Warunek był jeden - znajomość języka niemieckiego. - Głównym językiem w Austrii jest niemiecki i wszyscy kandydaci muszą mówić po niemiecku komunikatywnie tak, by na budowie mogli wszystko zrozumieć. Dla każdego pracownika obowiązuje ta sama stawka. Pokoje są organizowane wśród kolegów. Wszyscy są ubezpieczeni i odprowadzamy podatki w Austrii. Murarz z Polski, jeśli jest dobry i samodzielny może zarobić miesięcznie 2 000 euro netto - informowała Ismena Foki asystentka ds. rekrutacji w firmie Trenkwalder z Austrii. Oferty pracy za granicą mogły skusić, ale lubinianie nie byli zadowoleni z faktu, że kandydaci musieli znać język niemiecki. - Ta pani oferuje pracę za granica, ale można się z nią skontaktować tylko po niemiecku. Znajomość angielskiego w ogóle tu nie pomoże - mówili młodzi ludzie, którzy od roku poszukują pracy po skończonej szkole - W ogóle nie ma pracy. Człowiek skończył technikum, zdał egzamin, maturę, a nie ma w ogóle pracy - mówili mieszkańcy Lubina. Stoiska wystawców z zagranicy kusiły i cieszyły się sporą popularnością, bo dawały pewność, że oferowane zatrudnienie nie jest próbą oszustwa, jaką nierzadko można spotkać za pośrednictwem internetu czy innych form ogłoszeń.
reklama
|
reklama
reklama
reklama