Pomogli, gdy inni stali z boku i się gapiliBohaterowie są wśród nas |
06.05.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Krzysztof Uher to uczeń pierwszej klasy policyjnej w siódmym liceum w Legnicy. Miesiąc temu jak co dzień szedł rano do szkoły. Wstąpił na chwilę do pobliskiego marketu. Wtedy zauważył, jak postawny mężczyzna chowa za pazuchą butelkę alkoholu. Złodzieja próbowały powstrzymać dwie pracownice sklepu. Wtedy legnicki bohater z ogólniaka wkroczył do akcji. - Stałem w kolejce przy kasie, widząc całe zajście postanowiłem nie odpuścić. Pomyślałem, że te dwie panie mogą sobie nie dać rady. Zawsze w domu mnie uczyli, żeby pomagać innym, żeby stawiać czoła takim wyzwaniom. Strach jest zawsze, ale to trzeba pokonywać. Paradoksalnie - ten strach i ta obawa, że coś może się stać ze mną, motywują najbardziej do działania - wspomina Krzysztof Uher. Uczeń nie zdołał wprawdzie powstrzymać złodzieja, ale natychmiast powiadomił policję podając szczegóły zdarzenia i rysopis sprawcy, który został wkrótce zatrzymany. Legniccy policjanci byli pełni podziwu postawy młodego ucznia. - Oczywiście każda osoba, która podejmuje taką interwencję musi zdawać sobie sprawę, że naraża się w taki czy inny sposób. Nie można szeryfować - to podstawa. Ten chłopak wyczuł granicę, kiedy należy przestać i jak się zachować. Powiadomił policję i sprawca został wkrótce potem zatrzymany - mówi podinsp. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji. 14-letnia Weronika Szuszkiewicz z Gimnazjum nr 4 w Lubinie też jako jedyna spośród tłumu wykazała się odwagą i zareagowała na czas. W autobusie komunikacji miejskiej jako jedyna pomogła starszemu człowiekowi, który doznał ataku padaczki. Nie zastanawiała się, czy potrafi skutecznie pomóc tylko ruszyła do przodu. - Ważniejsze dla mnie było udzielenie tej pomocy, niż nieudzielenie jej wcale lub udzielenie jej nieprawidłowo. Bo zawsze są większe szanse, że człowiek przeżyje dzięki jakieś pomocy, niż zostawić go na pastwę losu. Nie ma takiego słowa: nie umiem, nie potrafię. Każdy powinien pomagać - uważa lubińska gimnazjalistka. Rok temu w lutym 10-letnia Estera Taracińska z Legnicy uratowała swoją siostrę przed czadem. Widząc, że starsza siostra zemdlała w łazience, domyśliła się, że przyczyną może być wysokie stężenie tlenku węgla. Mała bohaterka natychmiast powiadomiła pogotowie i straż, wyciągnęła siostrę z mieszkania. Dziewczynka stała się sławna w całym mieście.
reklama
|
reklama
reklama
reklama