Tańcem wspierać powrót do zdrowiaMieli pomagać i tańczyć, zawiedli |
01.06.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Ci, którzy przyszli na pewno będą mieli co wspominać. Po pierwsze ruch i endorfiny, które zapewniła im mistrzyni Zumby Fitness, Marika Wojtowicz - Puchalska z Ostrowa Wielkopolskiego, która podkreśla, że udział w podobnych imprezach to forma nie tylko otrzymywania pomocy, ale również oferowanie uczestnikom ciekawych atrakcji. - Chcemy nie tylko od ludzi brać, żeby pomagać na przykład dzieciom. Od 5 lat dość często robimy takie akcje. Nie zabieramy czegoś od ludzi, ale dajemy im coś w zamian. Wtedy czują się nie do końca wykorzystani. Wiem, że to może brzydkie słowo. Chodzi o to, że przychodzą z nami się bawić. Wiedzą, że mogą pomóc. Im to sprawia radość, nam też. I chyba to jest najfajniejsze w tym wszystkim - mówiła Marika. W akcję mocno zaangażowali się lokalni społeczni działacze, jak Norbert Matijczak z grupy „Lubin niesie pomoc”, który poprowadził imprezę. Za pomoc charytatywną w organizacji przedsięwzięcia bardzo wdzięczna była mama Alana, Magdalena Wójcik, która podkreśla, że nowotwór stawów Mięsak jest wyjątkową odmianą raka. - Jest leczony protokołem Strasburskim. Nie jest leczony w Polsce, bo choroba, która go dotknęła z 101 rodzajów mięsaków jest najgorszy i akurat ten trafił się Alanowi. Ma bardzo ciężką chemię. Przez dwa miesiące miał radioterapię przez co dalszy ciąg jego bycia mężczyzną czy tego, by mógł być tatą jest bardzo wątpliwe - opowiadała mama Alana. Chłopiec wymaga obecnie przyjmowania zastrzyków, których polski NFZ nie finansuje. Lubinianka musi co miesiąc zdobyć 960 złotych za które kupi synowi trzy zastrzyki. W chwilach, gdy los nie szczędzi jej trudów powtarza, że energię czerpie z ludzi. - Zawsze mówię „Kimkolwiek jesteś, życzę Ci dobrze”. Uważam, że pozytywnych ludzi i tych, którzy są życzliwi i chcą pomagać na około jest mnóstwo. Skupiam się właśnie na nich. Nie spalam swojej energii na tych. Którzy są przeciwko mnie. Oni nie wiedzą o czym mówią. W dalszym ciągu będę zachęcała do tego, by pomagać drugiemu człowiekowi. Będę też powtarzać „Jeżeli nie chcesz pomóc, to nie rób krzywdy” - podkreśla Magda Wójcik. Tym razem mama Alana musiała chyba przyznać, że pozytywnych lubinian jakby gdzieś wywiało z Lubina. Choć organizatorzy dali z siebie wszystko, sponsorzy nie szczędzili gadżetów, napojów, owoców czy słodkich przekąsek to zainteresowanie lubinian było naprawdę minimalne. W maratonie Zumby wzięło udział kilka osób. Mimo, że impreza, która odbyła się w Pubie Euforia nieopodal lubińskiej galerii zwracała uwagę przechodniów, to mało kto zdecydował się wejść i wziąć w niej udział.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama