SM Przylesie myje budynkiTrwa usuwanie pseudografów |
03.07.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: To, że urząd miejski i spółdzielnie w Lubinie są coraz bardziej otwarte na współpracę z miłośnikami graffiti to widać. Młodzi artyści otrzymują zgody na umieszczanie swoich prac na obudowach śmietników, w przejściach między budynkami czy nawet na szkołach. Nie ma jednak sposobu na wandali, którzy bez porozumienia z właścicielami nanoszą swoje bohomazy na nowo wyremontowanych budynkach. Akcję czyszczenia dalekich![]() od sztuki rysunków i podpisów rozpoczęła lubińska spółdzielnia Przylesie. - Zbieramy te wszystkie miejsca gdzie powstało graffiti. Robimy pełną dokumentację. Dokonujemy zgodnie z procedurą wewnętrzną wyboru ofert spośród firm, które zajmują się takimi usługami. Odbywa się przetarg, wyłaniamy wykonawcę, który wykonuje czyszczenie i impregnację takich powierzchni. Akurat jesteśmy po takim przetargu. Firma została wyłoniona 1,5 tygodnia temu i właśnie czyści nasze budynki. Takich miejsc jest kilkanaście. W metrach kwadratowych jest to 180 metrów samego czyszczenia. Później wykonywana jest tam impregnacja - tłumaczy Bogdan Urbański, wiceprezes zarządu SM Przylesie. Spółdzielnia próbuje walczyć z wandalami i odzyskiwać od sprawców poniesione koszty. Spośród wszystkich pseudoartystów udaje się ukarać 50 % wandali. Zarząd apeluje do mieszkańców o współpracę i reagowanie na takie zdarzenia. - Zawsze jest taki problem, że ludzie widzą, ale boją się przyjść i powiedzieć. Rozumiemy to, ale jesteśmy otwarci i oczekujemy społecznego ruchu. Jeśli ktoś widzi, że coś się dzieje na terenie naszej spółdzielni, nie tylko graffiti, ale różnego rodzaju inne wykroczenia czy przestępstwa to prosimy, by zadzwonić do naszego działu technicznego. Nasze służby nie tylko informują policje, ale starają się samodzielnie to ograniczać - mówi prezes. Warto wspomnieć, że spółdzielnia Przylesie na termomodernizację i zewnętrzne remonty budynków mieszkalnych od 2004 roku wydała prawie 40 mln złotych. Wszystkie koszty ponoszą tak naprawdę mieszkańcy, bo inwestycje wykonywane są z pieniędzy wpłacanych przez lokatorów na fundusz remontowy. Za czyszczenie budynków z graffiti również płacą mieszkańcy.
reklama
|
reklama
reklama
reklama