Mężczyzna z zarzutem zabójstwa, kobieta odpowie za utrudnianie śledztwaZginął, bo stanął w obronie ciężarnej kobiety |
09.07.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do dramatycznych scen doszło dwa dni temu. 32-letni Artur W. wraz ze swoją 20-letnią dziewczyną wynajmowali jedno z mieszkań przy ul. Modrzewiowej na osiedlu Polnym. W poniedziałek, 6 lipca, od samego rana wraz z innymi osobami pili tam alkohol. Po północy doszło do ostrej kłótni między Arturem W., a jego partnerką. W wyniku szamotaniny mężczyzna uderzył ją w twarz, połamał jej okulary. W obronie 20-letniej kobiety, która była w ciąży, stanął![]() 54-letni znajomy. Artur W. sięgnął po nóż zadając pokrzywdzonemu ranę w klatkę piersiową. To był jeden cios, który niestety okazał się śmiertelny. - Następnie ugodzony nożem mężczyzna został odprowadzony na jedenaste piętro, gdzie przebywała jego konkubina. Tam podejrzany postanowił przebrać pokrzywdzonego, zostało to uczynione, potem zacierano ślady popełnienia przestępstwa i podejrzany początkowo zabronił wzywać karetkę pogotowia. Po próbie zacierania śladów krwi między dwoma mieszkaniami na korytarzu, poszkodowany mężczyzna zaczął robić się siny i wówczas jedna z kobiet wezwała pogotowie. Za pomocą instrukcji przekazywanych przez dyspozytorkę numeru 112 w mieszkaniu próbowano robić masaż serca, jednak przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon 54-letniego mężczyzny - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. 32-letni Artur W. próbował jeszcze ukryć zakrwawioną odzież, wyrzucił przez okno nóż, ktory potem policjanci znaleźli na daszku budynku technicznego. Podejrzany o zabójstwo został zatrzymany podczas próby ucieczki z bloku. Artur W. usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, za co grozi mu dożywocie. Przed sądem odpowie też 38-letnia konkubina ofiary, która podejrzewana jest o poplecznictwo, czyli utrudnianiu śledztwa poprzez zacieranie śladów przestępstwa. - W stosunku do Artura W. prokurator skierował wczoraj do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie i taki wniosek został uwzględniony, a zatem mężczyzna będzie aresztowany do 5 października tego roku. Natomiast wobec 38-letniej kobiety, która przyznała się do winy, złożyła obszerne wyjaśnienia, nie zastosowano środków zapobiegawczych. Przestępstwo poplecznictwa zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje prokurator Łukasiewicz.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama