Wizyta Litwinów w GłogowieZobaczyli legendę miasta |
27.08.2015. Radio Elka, Iwona Konecka | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Młodzi Litwini przyjechali na zaproszenie stowarzyszenia Patriotyczny Głogów. - Kilkanaście miesięcy temu poznaliśmy młodzież z Patriotycznego Polskiego Wilna. Młodych chłopaków i dziewczyny, którzy na tamtym terenie kultywują polską kulturę, polski język. Przyjęli nasze zaproszenie. Poznajemy się. My też się od nich dużo uczymy, takiego postrzegania Polski troszeczkę innego. My się przyzwyczailiśmy do tego, ze wszystko wolno, wszystko wolno mówić, swobodnie myśleć. Oni żyją na terenie, gdzie już tak nie jest - tłumaczy Marcin Marciszak ze stowarzyszenia. - Zajmujemy się tym, czego potrzebuje polska społeczność na Litwie, czyli dbamy o zachowanie kultury polskiej na Wileńszczyźnie i po części jesteśmy też organizacją wychowawczą. Staramy się wychować przyszłą kadrę działaczy społecznych - mówi Apolinary Klonowski z Wilna. Jak młodzież ocenia Głogów? - Przede wszystkim nie spodziewaliśmy się, że Głogów jest tak bardzo historycznym miastem. Jakoś tak jechaliśmy do Głogowa, żeby zobaczyć przyjaciół, bo mieliśmy zaproszenie, bo jesteśmy młodzi i wszystko nas interesuje, wszystko nas ciekawi. Przyjeżdżamy tutaj i dowiadujemy się, że prawo magdeburskie zdobyte w XIII wieku, o ile dobrze pamiętam z wycieczki, że Napoleon tu był - opowiada młody Litwin. Jego kolega Radosław Rafał Schocki dodaje, że Głogów można porównać do Wilna: - W Głogowie jest też styk wielu religii. I w Wilnie też są cerkwie, kościoły, synagogi. Co było najbardziej ciekawe podczas zwiedzania miasta? Różowy most Tolerancji. - Gdy tylko mówiliśmy, że jedziemy do Głogowa, to wszyscy wspominali: o różowy most, różowy most. W końcu zobaczyliśmy tę legendę - śmieją się. Litwini byli w Głogowie tylko jeden dzień. Młodzież wyjechała już do Wrocławia, gdzie również będzie poznawać lokalną historię
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama