Nie znalazł kupca, to wymyślił kradzieżPolicjanci nie dali się nabrać |
02.09.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 53-letni mieszkaniec Wałbrzycha zjawił się w lubińskiej komendzie, by zgłosić kradzież volkswagena passata. Na miejscu szczegółowo opisał funkcjonariuszom okoliczności, w jakich miało dojść do utraty pojazdu. Jako miejsce kradzieży wskazał teren giełdy samochodowej. Nad sprawą pracowali![]() policjanci z wydziału kryminalnego. - Funkcjonariusze poddali w wątpliwość okoliczności, w jakich miało dojść do kradzieży samochodu. Krok po kroku przeanalizowali podane przez zgłaszającego fakty oraz zapisy z monitoringu giełdy. Ich ustalenia jednoznacznie potwierdziły, iż do utraty samochodu nie doszło, a zgłoszenie jest fikcyjne - mówi asp. sztab. Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. Okazało się, że wałbrzyszaninowi zepsuł się samochód. Gdy usłyszał od mechanika, że koszt naprawy passata będzie spory, postanowił sprzedać auto. Nie znalazł jednak kupca i wtedy wpadł na pomysł zgłoszenia fikcyjnej kradzieży, by domagać się od ubezpieczyciela odkszodowania z polisy AC. - Odszkodowania nie będzie, a zgłaszający mężczyzna musi się teraz liczyć z odpowiedzialnością karną. Powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Funkcjonariusze w dalszym ciągu wyjaśniają okoliczności całej sprawy, nie wykluczają kolejnych zatrzymań. To już kolejny udowodniony w tym roku przez policjantów przypadek zgłoszonej fikcyjnej kradzieży samochodu - dodaje Jan Pociecha.
reklama
|
reklama
reklama
reklama