Po pijaku stracił orientację. Chciał wejść do cudzego domuZamiast do domu, trafił do aresztu |
10.09.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem. Do dyżurnego lubińskiej policji zadzwoniła przestraszona starsza kobieta mówiąc, że co najmniej od 30 minut domofonem do jej mieszkania wydzwaniał pijany mężczyzna domagając się wpuszczenia go do środka.![]() W obawie o swoje bezpieczeństwo lokatorka nie otworzyła drzwi na klatkę schodową. - Policjant na miejsce skierował funkcjonariuszy z wydziału prewencji. Jak ustalili policjanci, lubinianin był tak pijany, że prawdopodobnie nie był w stanie trafić do swojego domu. Stanął przed jedną z klatek, którą uznał za wejście do swojego mieszkania i zaczął wydzwaniać domofonem. Gdy nikt nie otwierał mu drzwi uznał, że domownicy nie chcą go wpuścić do mieszkania. Wtedy wybił szybę i w ten sposób dostał się do środka, a następnie zmierzał pod dobry numer mieszkania, ale nie na tej ulicy, na której faktycznie mieszkał. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy - mówi asp. sztab. Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. Teraz 37-latek trzeźwieje w policyjnym areszcie. W chwili zatrzymania miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Przed sądem odpowie za zniszczenie mienia. Wymiar kary będzie uzależniony od strat, jakie zostaną oszacowane.
reklama
|
reklama
reklama
reklama