Został zamordowany, bo stanął w obronie ciężarnej 20-latkiZabójstwo przy Modrzewiowej - akt oskarżenia |
27.10.2015. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do dramatycznych zdarzeń doszło w lipcu br. w jednym z bloków przy Modrzewiowej w Lubinie. W mieszkaniu od rana trwała impreza alkoholowa. Około 1.30, gdy już wszyscy byli mocno nietrzeźwi, Artur W. pokłócił się ze swoją 20-letnią partnerką. Miał pretensje do kobiety, uderzył ją w twarz łamiąc okulary. Wybudzony ze snu pokrzywdzony mężczyzna zwrócił koledze uwagę, by w stosunku do![]() kobiety tak się nie zachowywał, tym bardziej, że 20-latka była w ciąży. Młoda kobieta uciekła do mieszkania kilka pięter wyżej, w tym czasie między mężczyznami wywiązała się awantura. W pewnym momencie Artur W. chwycił nóż i ugodził nim pokrzywdzonego mężczyznę prosto w serce. 32-latek postanowił zanieść rannego mężczyznę do mieszkania, w którym ukryła się jego partnerka. Artur W. zabronił dzwonić na pogotowie. Polecił też Katarzynie S., by pomogła mu umyć i przebrać pokrzywdzonego i żeby umyła podłogę, na której znajdowały się liczne ślady krwi rannego mężczyzny. Potem sprawca uciekł z mieszkania zabierając zakrwawione ubranie, które schował na balkonie swojego mieszkania. Nóż wyrzucił na dach sąsiedniego budynku. - Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził śmierć 54-latka. Po zatrzymaniu podejrzanych, Artur W. usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim i został na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany. Katarzynie S. postawiono natomiast zarzut poplecznictwa, czyli utrudniania postępowania karnego poprzez zacieranie śladów przestępstwa. Kobieta formalnie nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu, złożyła jednak wyjaśnienia potwierdzające swoje sprawstwo. Twierdziła, że bała się współoskarżonego, bo ten po alkoholu był agresywny - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Katarzynie S. grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Artur W. także złożył wyjaśnienia nie przyznając się do zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie.
reklama
|
reklama
reklama
reklama