Będzie wojna z Tauronem? Gminy łączą siłyPrzymierze samorządów |
15.02.2016. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Kilkanaście gmin z terenu okręgu legnicko - głogowskiego upoważni prezydenta Lubina do rozmów ze spółką Tauron. W ich imieniu gmina miejska Lubin ma próbować zracjonalizować koszty opłat ponoszonych za utrzymanie oświetlenia. Rozmowy z Tauronem mają mieć miejsce 17 lutego w Legnicy. - Wszyscy razem uważamy, że mamy rację, że Tauron powinien trochę zmienić nastawienie![]() do samorządowców i mieszkańców oraz ujednolicić te stawki albo przynajmniej podać podstawy wyliczania takich, a nie innych pieniędzy - mówi Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina. Stawki i ceny jakie narzuca gminom Tauron zdają się być dużo wyższe od tych, które płacą inne rejony Polski. Większość z zainteresowanych gmin jest gotowa płacić stawki w wysokości około 9,50 zł/ netto za jeden punkt. W przypadku wielu gmin ceny ustalone przez Tauron przekraczają 20 zł netto. - Te stawki są bardzo różne. Różnica w cenach za obsługę jednego punktu w różnych gminach to są pieniądze rzędu trzykrotnej wartości pomiędzy poszczególnymi gminami. Płacimy w tej chwili w granicach 11 złotych netto za jeden punkt oświetleniowy. Cena, która byłaby adekwatna do wydatków i ponoszonych to kosztów to w granicach 8 złotych za punkt netto. Mamy tych punktów prawie 1200 - mówił Wójt gminy Kunice, Zdzisław Tersa. Gmina Lubin płaci około 24 złote za punkt., Kotla 28 złotych. Choć większość gmin, które łączą siły w rozmowach z Tauronem ma podpisane umowy, to pojawia się pomysł, by je wypowiedzieć i być może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Nic nie jest przesądzone. Wśród wielu kosztów, z jakimi nie zgadzają się gminy pojawiają się naprawdę dziwne opłaty. Dla przykładu podajmy - spółka Tauron wystawiła fakturę jednej z gmin a w dokumencie umieszczono opłatę za dojazd do miejsca awarii. Stawka za jeden kilometr ustalona została przez Tauron na 50 złotych.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama