Szkoła czy przedszkole?Ważna decyzja przed rodzicami |
29.02.2016. Radio Elka, Iwona Konecka | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - To zmiana o 180 stopni - mówi Rafael Rokaszewicz - W zeszłym roku musieliśmy bardzo szybko przystosować nasze szkoły do przyjęcia większej liczby 6-latków. W budżecie miasta Głogowa środki, które zostały wydane na ten cel to ponad 700 tys. złotych. Przygotowaliśmy specjalnie sale, zakupiliśmy nowe meble dostosowane do 6-latków, zatrudniliśmy nauczycieli, cały system przygotowań. W tej chwili, w obliczu nowych przepisów, nad tym wszystkim stawiamy duży znak zapytania. Od tego jak zadecydują rodzice, czy puszczą dzieci do pierwszych klas, czy zostawią w przedszkolach, to zdecyduje o organizacji roku i w szkołach podstawowych, i w przedszkolach. Jeżeli wszystkie 6-latki pozostaną w przedszkolach, to niestety te młodsze roczniki będa miały problem, ponieważ już jesteśmy tak przygotowani, aby posłać jak największą liczbę 6-latków do szkół. Prezydent Głogowa zwraca uwagę nie tylko na liczbę miejsc w placówkach, lecz także na liczbę nauczycieli. - Zatrudniliśmy nowych nauczycieli do nauki w klasach I-III i teraz po prostu jeżeli nie będzie nowych klas pierwszych, to trzeba się zastanowić, co z tymi nauczycielami zrobić. Ministerstwo nie wskazuje tutaj rozwiązań, pokazuje tylko dowolność wyboru przez rodzica - tłumaczy Rokaszewicz. - Szkoły są przygotowane do przyjęcia 6-latków - zapewnia Bożena Kowalczykowska, zastępca prezydenta Głogowa - Szykujemy bogatą ofertę na wszelkiego rodzaju zajęcia dodatkowe. Największym problemem jest niewątpliwie to, że dzieci które wcześniej kończą lekcje, to dla rodziców jest strach, co się później z tym dzieckiem będzie działo. Szczególną troskę wkładamy tutaj w opiekę nad najmniejszymi dziećmi. Chcemy tak rozbudować tę ofertę, aby rodzic spokojnie mógł pracować i odbierać dzieci w godzinach popołudniowych. Godzina 16:00, czasami 16:30 jeżeli będzie taka potrzeba. To będą zajęcia zorganizowane, od zajęć sportowych, artystycznych, spacerów, po wyjścia do Miejskiego Ośrodka Kultury. Co się stanie z dziećmi w przypadku nieutworzenia klasy w danej szkole? Czy rodzic będzie mógł wysłać 6-latka do innej wybranej przez siebie placówki czy może nastąpi rejonizacja? Bożena Kowalczykowska nie przewiduje takiej opcji: - To już jest czarny scenariusz. Ja nie przewiduję, że w części miasta nie znajdzie się grupa 11 dzieci, które by stworzyły oddział klasowy. Na pewno nie będą te klasy przeładowane, bo maksymalnie może być 25 dzieci. Padały też pytania, czy może być 30 dzieci, ale nie może tyle być. Poniekąd jest to też szansa. Jeżeli te klasy nie będą tak liczne, to jest to szansa na większą indywidualizację pracy z dzieckiem. Rekrutacja potrwa do końca marca. Po tym terminie będzie wiadomo ilu rodziców zdecydowało się posłać dziecko do szkoły, a ilu do przedszkola.
reklama
|
reklama
reklama
reklama