Przed sądem ruszył głośny procesPaweł K: nigdy nie uderzyłbym dziecka |
06.04.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Wczoraj do lubińskiego sądu trafiła opinia biegłych, którzy uznali, że Paweł K. jest poczytalny, nie ma żadnych zaburzeń psychicznych i może odpowiadać przed sądem. Dzisiaj prokurator odczytał więc akt oskarżenia. - Oskarżam Pawła K. o to, że w dniu 8 sierpnia 2015 roku w Lubinie na ulicy Małomickiej uderzył metalowym przedmiotem w głowę Anny S. oraz w głowę 3-miesięcznej Nikoli S. czym spowodował u Nikoli S. obrażenia w postaci wgniecenia kości potylicznej, silnego krwawienia śródmózgowego skutkującego ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, zaś u Anny S. obrażenia w postaci urazu głowy z cechami jej stłuczenia oraz towarzysząca raną tłuczoną skutkująca naruszeniem czynności narządów na okres poniżej dni 7 - odczytał akt oskarżenia Krzysztof Nieszporek, asesor Prokuratury Rejonowej w Lubinie. Paweł K. odmówił składania wyjaśnień oświadczając przy okazji, że będzie odpowiadał wyłącznie na pytania swoich obrońców. Jednocześnie podtrzymał swoje wcześniejsze nie przyznania się do zarzucanych mu czynów. - Nigdy nie uderzyłbym dziecka, lubię dzieci, opiekuję się starszymi osobami, nigdy nie było na mnie skarg - tłumaczył na swoją obronę oskarżony. Z zeznań, które mężczyzna złożył w komendzie policji i prokuraturze wynikało, że feralnego dnia, 8 sierpnia ubr. przy Małomickiej doszło między nim, a jego bratem Krzysztofem do bójki. Wtedy oskarżony miał chwycić za metalowy pręt i zamachnąć się na brata. Siła uderzenia skupiła się jednak na 3-miesięcznej Nikoli. Dziewczynka z bardzo poważnymi obrażeniami głowy przez kilka dni walczyła o życie. Na szczęście dziecko przeżyło. Na kolejnych rozprawach sąd zaplanował przesłuchanie kluczowych świadków całego zdarzenia.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama