Przeciwnicy inwestycji dopięli swegoNie będzie spalarni odpadów |
06.06.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Przeciwnicy budowy zakładu utylizacji odpadów zorganizowali dwie duże manifestacje blokując krajową trójkę w okolicach Nowej Wsi Legnickiej i pikietując przed siedzibą Urzędu Gminy w Legnickim Polu. Ponadto zebrali wymaganą ilość podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie odwołania wójta. To wystarczyło, by osiągnąć swój cel. Wójt Henryk Babuśka nie wydał inwestorowi decyzji środowiskowej, co w praktyce oznacza zablokowanie budowy spalarni odpadów komunalnych i przemysłowych. - W praktyce oznacza to, że firma, która stała się o pozytywne uzgodnienie, otrzymała odpowiedź negatywną, nie ma zielonego światła od gminy na realizację tego zadania. Według mnie, wydając decyzję negatywną, zamykam drogę, natomiast oczywiście, jeśli inwestor zechce, to może się ubiegać na drodze sądowej o inne rozstrzygnięcie. Tak, jak obiecałem, nigdy w życiu nie zrobię nic, co będzie przeciw moim mieszkańcom i nie podpiszę decyzji, która pozwoli zrealizować inwestycję zagrażającą w jakikolwiek sposób mieszkańcom gminy - mówi wójt Legnickiego Pola, Henryk Babuśka. Radny gminy Legnickie Pole, Sławomir Pienias uważa, że wójt podjął mądrą decyzję, a odstąpienie od budowy spalarni jest sukcesem wszystkich mieszkańców, którzy protestowali przeciwko tej inwestycji. - Odnosiliśmy wrażenie, że wójt wcale nie zauważał do tej pory tego sprzeciwu mieszkańców. Zorganizowaliśmy dwie manifestacje, musieliśmy wyjść na drogę i przyjść pod urząd gminy i to wszystko chyba spowodowało, że wójt podjął decyzję dla nas pozytywną i z tego należy się cieszyć. Pieniądze, które mogłyby zasilić budżet poprzez budowę tej spalarni, można pozyskać w inny sposób, dla nas najważniejsze jest zdrowie mieszkańców - mówi radny Sławomir Pienias.
reklama
|
reklama
reklama
reklama