Łatwo o pomyłkęGrzyby od handlarzy z atestem |
26.07.2016. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Podstawową wytyczną przy rozróżnianiu grzybów jest spód kapelusza. Tych z tak zwanymi blaszkami nie zbieramy, zaś potocznie nazywane gąbczaste raczej należą do bezpiecznych. Wyjątek stanowi borowik szatański, który na terenie Zagłębia Miedziowego raczej nie występuje. Warto jednak znać różnicę, bo grzybiarze leśne plony przywożą z różnych rejonów Polski. - Do grupy tych grzybów niebezpiecznych należy muchomor sromotnikowy. On ma blaszkę. Hodowlane blaszkowe grzyby są oczywiście bezpieczne. Trzeba być znawcą grzybów by z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że dany grzyb jest jadalny - mówi Elżbieta Targańska, kierownik oddziału higieny żywności i żywienia SANEPID Legnica Okazuje się, że niektóre odmiany grzybów kiedyś traktowane jako zdrowe dziś mogą być szkodliwe. - To jest olszówka popularna i grzyb, który nazywa się czubajka kania. Jest nieco mniejszy, a po przekrojeniu wydziela się pomarańczowe mleczko. Taki grzyb powinien wzbudzić nasze wątpliwości i czy on się nadaje i czy to jest w ogóle czubajka kania. Jeśli chodzi o olszówkę wykryto, że składniki tego grzyba mogą powodować hemolizę czerwonych ciałek krwi - informuje Elżbieta Targańska. Ci, którzy grzybów nie zbierają sami powinni wiedzieć, że zbiory oferowane przez handlujących grzybami powinny mieć odpowiednie atesty i być dopuszczone do obrotu zarówno w postaci świeżej, jak i suszonej. - Na każdą partię grzybów czy to świeżego, czy suszu, należy okazać świadectwo jakości grzyba czyli atest. Grzyby sprzedajemy z atestem. Kupujący powinien mieć świadomość, że ma prawo takie atestu zażądać. Apeluję do zarządzających targowiskami, by od sprzedających wymagali takiego atestu dla bezpieczeństwa konsumenta - apeluje Elżbieta Targańska. Konsumenci natomiast ostrożnie podchodzą do zakupu. - Trzeba mieć bardzo dużą wiedzę żeby pójść do lasu i zbierać grzyby a ja tylko dostaję od rodziny, od osób pewnych - mówiła jedna z legniczanek. - Znam na grzybkach i lubię je zbierać i jeść. Teraz zdrówko na tyle nie pozwala, by po lesie biegać, bo się schylić nie można. Trzeba obowiązkowo uważać jakie i u kogo grzyby się kupuje. Nie można kupować tak ślepo, bo czasem może i się trafić muchomor - mówi starszy pan. - Nie zbieram grzybów, bo się na nich nie znam i nie kupuję nigdy, bo się na grzybach nie znam - dodawała inna pani. Specjaliści ostrzegają - spożycie grzybów niejadalnych może być bardzo niebezpieczne. - To jest tak jak przy każdym zatruciu - wymioty i torsje. Powiem, że 50 gram sromotnika wystarczy, by doszło do zatrucia śmiertelnego. Toksyczność jeżeli chodzi o muchomora sromotnikowego jest ogromna. Proszę nie kojarzyć, że grzyb który jest czerwony i ma białe kropki to sromotnik. Sromotnik jest zielony, ma białe blaszki więc można go pomylić z pieczarka i gąską - przestrzega pracownik SANEPID-u. Warto też pamiętać, że grzyby nie są odpowiednią żywnością dla dzieci i osób starszych. Są ciężko strawne i słabszym organizmom mogą sprawić kłopot.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama