Trudny sąsiad śmietnik w domuZapach nie do zniesienia |
16.08.2016. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zalewa sąsiadów, a w mieszkaniu ma wysypisko śmieci i okropne warunki sanitarne. Zapach z jednego z lokali przy Piekarskiej 4 rozchodzi się po całej klatce schodowej. Mężczyzna, który mieszka w takich warunkach jest chory psychicznie, ale nie całkowicie ubezwłasnowolniony. Na prośbę lokatorów sprawą zajął się Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy, do której należy mieszkanie zajmowane przez trudnego lokatora. Interwencja była niezbędna, bowiem lokator zalewał sąsiadów pod spodem. - Wchodzenie do takich lokali jest bardzo trudne. Próbowaliśmy kilka razy wejść, by usunąć awarie. Niestety nieskutecznie. W końcu podjęliśmy decyzję o wejściu do lokalu komisyjnie, czyli przy asyście straży miejskiej, by tę awarię usunąć. Ostatecznie nie było potrzeby wejścia siłowego, bo pan który zajmuje ten lokal zdecydował się ekipę wpuścić, a awaria została usunięta - wyjaśnia Stanisław Madej, kierownik oddziału ZGM nr 1 w Legnicy. Wszyscy pytani lokatorzy mówią krótko - życie z takim sąsiadem nie jest łatwe. - Wykrzykuje. Kiedyś moja synowa wchodzi a on stoi w drzwiach i nie przepuszcza. To potężny człowiek. Może na razie nie jest taki niebezpieczny, ale to z czasem może się stać. Ciągle mam strach, gdy idę , żeby się na niego nie natknąć - mówi pani Zofia, lokatorka z parteru. - Sam zapach jak się w chodzi to jest tragedia. Kiedy wchodzimy z dziećmi to oby jak najszybciej przejść do domu. Mimo, że okna są pootwierane to ten odór jest taki, że można zwymiotować. Kiedy była awaria, to było jedno szambo na korytarzu - mówią pan Daniel i pani Krystyna, inni mieszkańcy Piekarskiej . Lokator z Piekarskiej jest osobą chorą, tylko częściowo ubezwłasnowolnioną. Znajduje się pod opieką kuratora sądowego. Mieszkańcy Piekarskiej 4 obawiają się o swoje bezpieczeństwo nie tylko od strony sanitarnej. Mężczyzna spod szóstki pali papierosy, a to jak mówią jego sąsiedzi, prosta droga do pożaru. Jak informuje kierownik, lokal mieszkalny przed dwoma laty był już sprzątany przez służby ZGM, mimo że nie ma takiego obowiązku. Tym razem zarządca lokalu też ma taki zamiar Podjęto już konkretne działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo zarówno choremu legniczaninowi, jak i jego sąsiadom. - Dyrektor ZGM podjął decyzję o skierowaniu sprawy do prokuratury, aby uzyskać nakaz możliwości wejścia do lokalu i sprzątnięcia tego mieszkania wbrew woli osoby, która ten lokal zajmuje - wyjaśnia kierownik oddziału ZGM Stanisław Madej. Trudny lokator zapewne trafi w inne miejsce, do mieszkania socjalny, gdzie prawdopodobnie będzie kontynuował swój styl życia. Jak wiadomo z nieoficjalnych źródeł, kurator opiekujący się chorym podjął również ważne kroki w celu całkowitego ubezwłasnowolnienia i możliwości opieki nad legniczaninem całodobowo.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama