Wyzywali policjantów, szarpali się, grozili im i kopaliKrewka rodzina P. |
05.09.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do sporządzenia aktu oskarżenia doszło na kanwie wydarzeń, jakie rozegrały się w listopadzie 2015r. w jednej z miejscowości w gminie Rudna. Wtedy do rodziny P. przyjechali umówieni goście, z którymi mieli załatwić interes. Gdy jednak strony się nie dogadały, rodzina P. postanowiła wezwać policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, nieoczekiwanie zostali wyzwani przez domowników. Najaktywniejszy był 38-letni Paweł P., który wyganiał policjantów używając wulgarnych słów i wymachując przy tym kijem. Groził nawet jednemu z funkcjonariuszy pozbawieniem![]() życia. Po tym wydarzeniu, rodzina P. złożyła zawiadomienie o przestępstwie twierdząc, że interweniujący policjanci przekroczyli swoje uprawnienia. - Prokurator przeprowadził postępowanie i jego śledztwo doprowadziło go do wniosku, że nie tylko nie doszło do żadnego przekroczenia uprawnień, ale tak naprawdę zostało popełnione przestępstwo przez rodzinę P. na szkodę policjantów - znieważenia oraz zmuszenia ich przemocą do zaniechania wykonania prawnej czynności służbowej. W związku z tym, postępowanie o przekroczenie uprawnień przez policjantów, prokurator umorzył i wyłączył do odrębnego postępowania materiały dotyczące właśnie tego znieważenia funkcjonariuszy - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Cała rodzina została wezwana do lubińskiej komendy w celu złożenia wyjaśnień. Jako pierwszy zeznawał jeden z braci. Po wyjściu z pokoju, doradził rodzicom i bratu, by opuścili komendę. Tak też zrobili. Gdy rodzina P. odrzucała kolejne wezwania do stawienia się ponownie w komendzie, prokurator zarządził ich zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury. W czerwcu czterech policjantów pojechało do domu rodziny P. - Po przyjechaniu na miejsce, rodzina P. nie chciała wpuścić policjantów do domu. Ostatecznie otwarto im drzwi, jednak wszyscy członkowie rodziny P. zachowywali się agresywnie. Wyzywali wulgarnie funkcjonariuszy i grozili. Doszło także do popychania i szarpania policjantów. Jeden z braci kopnął funkcjonariusza, a drugi prysnął policjantowi gazem łzawiącym w oczy - dodaje prokurator Łukasiewicz. Cała rodzina trafiła jednak do prokuratury. Tego samego dnia postawiono im zarzuty znieważenia policjantów i naruszenia nietykalności cielesnej jednego z nich. Z uwagi na nerwowe zachowanie 77-letniego Stefana P. i jego syna Pawła, obaj zostali poddani badaniom psychiatrycznym. Biegły stwierdził u nich znaczne ograniczenie poczytalności. Żaden z członków rodziny nie przyznaje się do winy. Stefanowi P., jego żonie Marii oraz synowi Piotrowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, natomiast Pawłowi P., który odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta - grozi do 10 lat więzienia.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama