Śmierć pacjenta w miejskiej izbie wytrzeźwieńCo stało się w odosobnionej celi? |
16.09.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Feralnego dnia 28-letni mężczyzna był mocno pijany. Późniejsze badanie wykazało w jego organizmie blisko 3 promile alkoholu. Wszystko zaczęło się od nieszczęśliwego upadku ze schodów w jego własnym domu. Poszkodowany mężczyzna trafił do legnickiego szpitala. Lekarze opatrzyli pacjenta i podali mu leki. Po dwóch godzinach pobytu na izbie przyjęć, mężczyzna zaczął się awanturować. Wyzywał wulgarnie lekarzy i nnych pacjentów. Wezwano policję. Funkcjonariusze zawieźli nietrzeźwego prochowiczanina do miejskiej izby wytrzeźwień. Tam się nieco uspokoił, był mało komunikatywny, nie reagował na niektóre polecenia wydawane przez personel izby. 28-latek został umieszczony w pomieszczeniu, gdzie przebywał już inny pacjent. Opiekun sali zauważył jednak, że między tymi pacjentami dochodzi do jakiś sprzeczek i nieporozumień, dlatego agresywny prochowiczanin trafił do samotnej celi. Tam został przypięty pasami. - Około godziny piątej nad ranem, jak wynika z zeznań opiekuna tej sali, widział na monitoringu, że pacjent jeszcze się poruszał, natomiast około godziny szóstej, kiedy poszedł do tej sali stwierdził, że pacjent nie oddycha. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Jednak po przeprowadzeniu akcji reanimacyjnej lekarz stwierdził zgon pacjenta. Śledztwo prowadzone jest w kierunku zarówno nieumyślnego spowodowania śmierci, jak i ewentualnego narażenia tego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia przez personel legnickiego szpitala oraz ewentualnego nieudzielenia pomocy w miejskiej izbie wytrzeźwień w Legnicy - mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy. Prokuratura zabezpieczyła dokumentację lekarską z pobytu mężczyzny na izbie przyjęć legnickiego szpitala, przesłuchano policjantów, którzy go doprowadzali do izby wytrzeźwień, zabezpieczono także zapis monitoringu z celi izby wytrzeźwień. 28-latek był niemal stałym bywalcem legnickiej "wytrzeźwiałki". Gościł tam już 9 razy. W tym roku była to jego druga wizyta. Prochowiczanin był także znany organom ścigania. Prokuratura prowadziła wobec niego postępowanie w sprawie ciężkiego pobicia starszego mężczyzny.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama