Nazywa siebie... patriotą

(fot. Tomasz Jóźwiak) To będzie jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat w regionie legnickim. Przed Sądem Okręgowym stanął dziś poczwórny morderca z Legnicy. W lutym i sierpniu ubr. 39-letni Marcin K. bez żadnego powodu i w bestialski sposób zamordował dwa starsze małżeństwa przy Oświęcimskiej i Głogowskiej. Oskarżony o zabójstwo czterech osób mężczyzna przyznał się przed sądem do winy, odmówił jednak składania jakichkolwiek wyjaśnień. Grozi mu dożywocie.

Obydwie zbrodnie dokonane przez 39-latka wstrząsnęły Legnicą. 1 lutego 2015r. nieznany wówczas sprawca z zimną krwią zamordował parę starszego małżeństwa: Franciszka i Halinę K. mieszkających samotnie w wilii przy ul. Oświęcimskiej. Przez wiele miesięcy organom ścigania nie udało się ustalić zabójcy. Przełom nastąpił dopiero pod koniec sierpnia ubr., gdy w mieszkaniu przy ul. Głogowskiej, ktoś brutalnie zabił kolejną parę małżeństwa: Elżbietę i Mirosława Z. Tutaj sprawcę udało się ustalić i zatrzymać po kilku godzinach. Był nim Marcin K., który ku zaskoczeniu śledczych, przyznał się także do zabójstwa małżeństwa z Oświęcimskiej.

Od zatrzymania do chwili obecnej 39-latek jest tymczasowo aresztowany. Dzisiaj przed Sądem Okręgowym rozpoczął się jego proces. Z aktu oskarżenia, który odczytał prokurator Łukasz Kudyk, wyłania się brutalny przebieg obu tragicznych zdarzeń.

- Oskarżam Marcina K. o to, że 1 lutego 2015r. w mieszkaniu przy Oświęcimskiej w Legnicy działając ze szczególnym okrucieństwem w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Franciszka K. zadał mu z dużą siłą co najmniej 12 uderzeń młotkiem powodując obrażenia, które skutkowały zgonem pokrzywdzonego mężczyzny. Tego samego dnia w tym samym mieszkaniu Halinie K. zadał co najmniej 6 uderzeń młotkiem powodując obrażenia skutkujące jej zgonem. Ponadto oskarżam go o to, że 27 sierpnia 2015 roku w mieszkaniu przy ulicy Głogowskiej, działając ze szczególnym okrucieństwem zadał Elżbiecie Z. co najmniej 31 uderzeń młotkiem i nożem, a Mirosławowi Z. - co najmniej 15 uderzeń młotkiem i nożem powodując obrażenia, które przyczyniły się do zgonu obojga tych osób - mówił prokurator Łukasz Kudyk. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień i udzielenia odpowiedzi na pytania sądu oraz pełnomocników rodzin ofiar. Przewodniczący składu sędziowego Marek Regulski odczytał zatem wyjaśnienia Marcina K. złożone w prokuraturze. Wynika z nich, że pierwszego morderstwa dokonał z pobudek... patriotycznych. Małżeństwo mieszkające przy Oświęcimskiej było znaną parą w Legnicy. Franciszek K. przez wiele lat zajmował w mieście eksponowane stanowiska.

Zabójca wyznał, że nie mógł ścierpieć, że człowiek, który dorobił się w epoce PRL-u jako komunista, nigdy nie został ukarany. Swoją ofiarę uważał za "zdrajcę narodu, która pluje w twarz symbolom Polski Walczącej".

Kolejnego zabójstwa małżeństwa przy Głogowskiej dokonał z powodu kłótni z właścicielami mieszkania, u których robił remont. Elżbieta Z. rzekomo miała obrazić jego zmarłego ojca, dlatego chwycił za młotek i nóż mordując kobietę. Potem zabił jej męża, 63-letniego Mirosława Z.

Podczas pierwszej rozprawy poczwórny zabójca nie wykazywał żadnych emocji. Na pytania sądu o wiek, wykształcenie, zawód i przyznanie się do winy, odpowiadał stanowczo i konkretnie. Marcinowi K. grozi dożywotnia kara pozbawienia wolności.

Komentarze (6)

1. Dodane przez wdowa, w dniu - 27-09-2016 15:41 Prawo musi być prawem - KARA ŚMIERCI.

2. Dodane przez sąsiadka z Piekar, w dniu - 27-09-2016 15:44 TO JEST LEGNICKI Breivik !!

3. Dodane przez cinek, w dniu - 27-09-2016 17:43 Tak jest prawoa musi byc prawem zabic go czterokrotnie

4. Dodane przez anty, w dniu - 28-09-2016 19:24 Norymberga dla komuny!!!

5. Dodane przez Klan Ausran, w dniu - 19-12-2022 11:03 walka tego mordercy jest BEZWARTOŚCIOWA, oto dowód:    Anna Katharina Emmerick: Mój Oblubieniec ukazał mi niesłychany nieład i wewnętrzną nieczystość wszystkich rzeczy oraz wszelkie Swoje działania, zmierzające do przywrócenia stanu początkowego + Pierwsza [praindogermańska] mowa ojczysta Adama, Sema i Noego jest inna i tylko w poszczególnych jeszcze narzeczach istnieje. Pierwszymi czystymi [indoiranskimi] córkami tej mowy jest mowa Baktrów, Zendów i święta mowa Indów. W tych językach, słowa można znaleźć dokładnie podobne do dolnoniemieckiego mojego rodzinnego miasta. W tym języku napisana też jest książka, którą w dzisiejszym Ktezyfonie, nad rzeką Tygrys leżącym, widzę.

6. Dodane przez anty, w dniu - 15-02-2023 11:24 Norymberga dla namuzmu, narodowego komunizmu!!!

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.