Na kolejnej rozprawie zostaną przesłuchani policjanci"W zgodzie żyliśmy. To był szok!" |
04.10.2016. Radio Elka, Iwona Konecka | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Tragedia to była. Przykry widok. Jeszcze jego działkę kosiłem, w zgodzie żyliśmy. To był szok!- oopowiadał jeden z mężczyzn o tym, jak dowiedział się że policja aresztowała jego sąsiada. Większość przesłuchiwanych miała na temat oskarżonego dobrą opinię. Sąd dopytywał o straty, jakie ponieśli mieszkańcy w związku z pożarami, niestety te są ogromne, gdyż ubezpieczali przede wszystkim budynki mieszkalne, a nie stodoły. Natomiast prokurator dopytywał o wizję lokalną, gdyż jak twierdzi Tomasz S., to policja sugerowała mu zeznania, ale zeznania przesłuchiwanych wczoraj świadków tego nie potwierdziły. - Został złożony wniosek dowodowy o przesłuchanie funkcjonariuszy, którzy brali udział w wizji lokalnej i to zostanie zweryfikowane - mówi prokurator Radosław Pencakowski - Dodatkowo w trakcie procesu wysłuchaliśmy pokrzywdzonych na okoliczność, jak te czynności przebiegały, czy relacja oskarżonego potwierdzi się w relacji świadków. Na razie nie ma zastrzeżeń do działań policjantów. Jeden ze świadków stwierdził nawet: - Policjanci zachowywali się grzecznie. Pytali go, a potem on pokazywał . Oskarżyciel wystąpił także z wnioskiem o opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. - Ten wniosek zostanie doprecyzowany. Chcemy tutaj zapytać biegłego, czy do zainicjowania pierwszego pożaru mogło dojść w wyniku podłożenia ognia pod słomą. Biegły wcześniej takich informacji nie posiadał także myślę, że to jest ważna kwestia, która wymaga wyjaśnienia - dodaje prokurator. Kolejna rozprawa odbędzie się w listopadzie. Przypomnijmy, że do pożarów dochodziło od stycznia do kwietnia br. Tomaszowi S. postawiono pięć zarzutów, z czego przyznał się tylko do dwóch. Grozi mu 5 lat za kratkami. Straty na szkodę pokrzywdzonych oszacowano na kwotę około 400 tysięcy złotych.
reklama
|
reklama
reklama
reklama