25 lat więzienia za próbę zabójstwaPróbował zabić byłą partnerkę |
18.12.2016. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Na początku listopada SN uwzględnił pierwszą kasację ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego, wniesioną wyłącznie z powodu niewspółmierności kary wobec osoby skazanej za zbrodnię. Dotąd kwestia surowości kary nie mogła być podstawą prawną kasacji - od marca minister uzyskał takie uprawnienie w sprawach o zbrodnie. Zgodnie z wnioskiem prokuratora generalnego SN zwrócił sądowi apelacyjnemu we Wrocławiu sprawę Tomasza P., który - chcąc zabić byłą partnerkę - zadał jej wiele ciosów siekierą w głowę. Kobieta cudem przeżyła. W 2015 r. legnicki sąd okręgowy skazał Tomasza P. na karę 25 lat więzienia. Orzekł też, że mógłby on wyjść na warunkowe przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 20 latach „odsiadki”. Przyznał ponadto 50 tys. zł nawiązki od oskarżonego dla pokrzywdzonej i na 15 lat zakazał mu zbliżania się do niej. Uwzględniając apelację obrony, SA w kwietniu br. obniżył karę do 15 lat, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 14 latach. Prokuratura wnosiła dla Tomasza P. o dożywocie. SN uwzględnił kasację tego wyroku. W uzasadnieniu orzeczenia SN podkreślił, że P. był pewny, że zabił Jolantę J. Wskazał również na opinie lekarze, którzy mówili, że po raz pierwszy spotkali się z przypadkiem, by człowiek przeżył z takimi obrażeniami, jak kobieta zaatakowana przez P. W piątek Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. W 2012 r. w Legnicy Tomasz P., na oczach pracowników w banku, w którym pracowała jego była partnerka, 31-letnia Jolanta J., próbował ją zabić, zadając jej wielokrotne ciosy siekierą. Kobieta przeżyła tylko dzięki natychmiastowej pomocy lekarskiej. (źródło: PAP)
reklama
|
reklama
reklama
reklama