Sędzia zdziwił się innym wzrostem i wagą podejrzanegoWielka mistyfikacja. Po co udawał groźnego gangstera? |
06.02.2017. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 27 stycznia w Sądzie Okręgowym w Legnicy odbywało się z pozoru standardowe, ale bardzo poważne posiedzenie w sprawie przekazania do Republiki Austrii niebezpiecznego przestępcy, który był poszukiwany od 2014 r. za liczne przestępstwa. 30-letni legniczanin miał być tam sądzony i skazany. Gdy mężczyzna wszedł do sali posiedzeń, sędzia i prokurator wpadli w niemałe osłupienie. Obaj przedstawiciele prawa doskonale znali podejrzanego, więc mocno ich zaskoczył jego wygląd. - Po kilku minutach takiego wywiadu, z kórego wynikało, że ten mężczyzna wcześniej ważył około 120 kg, teraz ważył nagle 70 kg, był niski, przykurczony. Okazało się, że przed sądem stawił się inny mężczyzna, zamiast poszukiwanego. Była to zupełnie inna osoba. W sprawie tej, która mogła mieć naprawdę duży wydźwięk i spore reperkusje, bo mogło przecież dojść do przekazania władzom Republiki Austrii niewłaściwej osoby, zarówno sędzia jak i prokurator natychmiast wykonali czynności zmierzające do ustalenia prawdziwej tożsamości mężczyzny, który stawił się tego dnia w sądzie jako poszukiwany nakazem aresztowania - mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy. Jak się okazało, na początku stycznia do jednego ze szpitali psychiatrycznych na terenie województwa lubuskiego, zgłosił się pewien mężczyzna w średnim wieku. Podał pełne dane osobowe, ale nie swoje, tylko poszukiwanego bandyty. - Wyrecytował jego numer PESEL, znał jego miejsce zamieszkania i został przyjęty do tej placówki jako pacjent, ponieważ zgłaszał różne objawy psychotyczne. Lekarze zadecydowali więc o jego obserwacji. Oczywiście nie posiadał przy sobie żadnego dokumentu tożsamości przekonując, że zaginęły. Był tam hospitalizowany przez kilka dni. W tym samym czasie konkubina tego poszukiwanego człowieka zgłosiła kuratorowi, że nasz poszukiwany został przyjęty na oddział tego szpitala - kontynuuje prokurator Wrębiak. 17 stycznia fałszywy przestępca został przetransportowany przez policję z zakładu psychiatrycznego do aresztu śledczego we Wrocławiu. - Dzisiaj już można powiedzieć, że mężczyzną tym okazał się 35-letni bezrobotny mieszkaniec gminy Drawsko Pomorskie. Mężczyzna został zatrzymany i odpowie teraz przed sądem m.in. za utrudnianie postępowania karnego poprzez podawanie się za inną osobę. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd aresztował już go tymczasowo na trzy miesiące. - Można powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z pewną intrygą, która zmierzała do tego, aby wymiarowi sprawiedliwości przekazać innego człowieka. Dzięki czujności sądu i aktywnej postawie prokuratora uczestniczącego w posiedzeniu, udało się zapobiec oszustwu i prawdopodobnie międzynarodowego skandalu - komentuje na koniec szef Prokuratury Rejonowej. Prawdziwy przestępca nadal jest poszukiwany. Prawdopodobnie ukrywa się w Wielkiej Brytanii.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama