Tajemnica pochówku legendarnego porucznika rozwikłanaPomógł gdański trop |
10.04.2017. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: To była jedna z największych zagadek powojennej historii Lubina. Wielu mieszkańców od lat zadawało sobie pytanie, czy grób legendarnego porucznika amerykańskich sił powietrznych nadal znajdował się na terenie dawnego cmentarza wojennego - dzisiaj Parku Osiedlowego w Lubinie. W 2015r. rodzina porucznika pilota zleciła grupie naukowców z Ohio Valley Archaeological Consultans, przeprowadzenie na terenie lubińskiego parku prac![]() ekshumacyjnych w poszukiwaniu mogiły Sconiersa. Wśród zebranych wtedy z siedmiu grobów materiałów do badań genetycznych, nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że porucznik amerykańskich sił powietrznych nadal spoczywa na lubińskiej ziemi. To oznaczało, że jego szczątki znajdowały się w zupełnie innym miejscu. - Mamy nowe informacje, które mówią o tym, że może być pochowany w Gdańsku. W latach 50-tych tutaj byli pochowani także Francuzi i kiedy zabierano ich szczątki do Gdańska, możliwe, że przy okazji wzięto także szczątki naszego żołnierza. Podobno istnieje tam grób z postawionym krzyżem z nazwiskiem Sconiers. Ale administracja tamtego cmentarza do końca nie ma pewności, kogo tam pochowano - mówił nam Stephen Marks z Rhode Island w Nowej Anglii, pełnomocnik rodziny Sconiersa, którego w październiku 2015r. spotkaliśmy podczas ekshumacji w Lubinie. I właśnie trop gdański okazał się strzałem w dzisiątkę. - Mamy potwierdzoną informację, że wśród ekshumowanych szczątków żołnierzy alianckich przewiezionych do Gdańska w 1948 roku, są szczątki porucznika Sconiersa. Potwierdziły to badania DNA. To rozwiązuje nam całą tajemnicę - mówi Stanisław Tokarczuk, badacz i znawca historii Lubina. Ewart Theodore Sconiers urodził się w 1915.r W wieku 25 lat został powołany do służby w amerykańskich siłach powietrznych. Podczas jednego z rutynowych lotów, jego bombowiec B17 został zestrzelony przez niemiecki myśliwiec FW 190. Wraz z kolegami został wyłowiony z morza i trafił do jenieckiego obozu dla aliantów w Żaganiu. Tam uległ wypadkowi - przewrócił się uderzając głową o ziemię. Potem stwierdzono u niego schizofrenię. Zmarł w szpitalu w Lubinie 24 stycznia 1944 roku.
reklama
|
reklama
reklama
reklama