Chemiczne, trujące opryski na barszcz SosnowskiegoWypowiedzieli wojnę groźnej roślinie |
24.04.2017. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Barszcz Sosnowskiego przywędrował do naszego kraju dziesiątki lat temu. Wprowadzony był do uprawy jako roślina pastewna, ale szybko okazał się kłopotliwym przybyszem. Nie dość, że w poważny sposób zagraża naturalnemu środowisku, na domiar złego jest niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia. Sok wydzielany przez świeże rośliny powoduje poważne zmiany skórne. Mimo, że roślina stwarza największe niebezpieczeństwo w lipcu i sierpniu, władze Legnicy już teraz interweniują w ograniczeniu plantacji barszczu Sosnowskiego. - W tej chwili jest szansa, żeby te rośliny, krótko mówiąc, otruć, czyli zastosować środek chemiczny, który nie pozwoli im wzrosnąć. Jest to o tyle ważne, że te rośliny, kiedy osiągają już swój pełen rozkwit, kiedy jest ciepło, w lipcu i sierpniu, one wtedy się rozsiewają, rozrzucają wokół siebie nasiona, z których w następnych latach kiełkują nowe rośliny. Jeśli zniszczymy je teraz wiosną, jest szansa, że będzie ich znacznie mniej w przyszłym roku - mówi Sławomir Masojć, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej Urzędu Miasta w Legnicy. Miasto wynajęło specjalistyczną firmę do utylizacji groźnej rośliny. - Po ujawnieniu tej rośliny w okolicach ulicy Pątnowskiej na powierzchni około dwóch hektarów, rozpoczęliśmy niszczenie tej rośliny w ubiegłym roku. Było już jednak za późno i ta roślina zdążyła się rozsiać. W tym roku przystąpiliśmy już do akcji i podpisaliśmy już umowę ze specjalistyczną firmą na niszczenie barszczu Sosnowskiego - dodaje S. Masojć.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama