Na lądzie i wodzieIm więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej w boju |
10.05.2017. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Rozpoczyna się sezon turystyczny. To jest dobry moment na przeprowadzenie tego typu ćwiczeń. Jak liczne siły wezmą udział w manewrach? O wszystkim będzie decydował kierujący działaniami ratowniczymi - mówił na z-ca komendanta powiatowego PSP Bogusław Cielebąk. Na statku w momencie wybuchu pożaru znajdowały się 34 osoby - 30 pasażerów i 4 z obsługi w różnym stopniu poszkodowanych. Z tego grona 3 osoby wskoczyły do wody. - Ćwiczymy często, ale na taką skalę robimy to po raz pierwszy. To nie tylko pływanie po Odrze czy cumowanie w marinie, ale to muszą być ćwiczenia w warunkach realnych. Pełen zakres działań z lądu, z pokładu jak i z wody. To wszystko trzeba skoordynować. Dowodzący działaniem ratowniczym również jest oceniany pod tym kątem - dodał Piotr Durał, komendant powiatowy PSP w Głogowie. Młodszy aspirant Tomasz Michalski był na ćwiczeniach rozjemcą, czyli jedną z trzech osób oceniających działania ratownicze. - Na gorąco uważam, że kierujący działaniami spisali się dobrze w swoich poczynaniach. Teraz jednak wszyscy musimy usiąść w biurze, spisać wnioski i ocenić na chłodno całe ćwiczenia - powiedział strażak. Działaniami ratowniczymi kierował dziś dowódca zmiany kapitan Mirosław Durka. - Jak wypadliśmy podczas ćwiczeń to na ocenę musimy jeszcze poczekać. Pewne jest, że im więcej potu wylanego na takich manewrach, tym mniej w boju i akcji - podsumował M. Durka.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama