X Festiwal Narodów pod halą RCSTygiel kulturowy na scenie |
30.07.2018. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do tej pory lubiński festiwal odbywał się na błoniach, tym razem zadecydowano o przeniesieniu całej imprezy pod halę widowiskowo-sportową. - To było naprawdę fajnych dziesięć lat. Mnóstwo dni, z których każdy przynosił coś nowego i dobrego. Czasem bywają jakieś chmury, ale generalnie trzeba powiedzieć, że wszystko było i jest takie spontaniczne. Uczymy się nowych doświadczeń, wyciągamy wnioski. Dzisiaj mamy okazję świętować dziesiąty raz. Jak tak czlowiek spojrzy z perspektywy czasu, to wiele było miłych sytuacji. W ogóle nie przypominam sobie niczego, co było jakieś niesympatyczne, chociaż zawsze myślę o pogodzie, bo ta w lipcu lubi być kapryśna. Tak jeden rok był, że ze względu na pogodę musieliśmy odwołać cały koncert - mówi Elżbieta Miklis, kierownik Domu Dziennego Pobytu "Senior". Pogoda organizatorom się udała, aż za nadto, bo przez cały dzień z nieba lał się żar. Tygiel kulturowy na scenie tworzyli m.in. Grecy, Łemkowie, Romowie i Lwowiacy. - To wielka przyjemność gościć ludzi, którzy związani są z tymi kulturami, bo każda z nich ma cudowny charakter. Wiele można dla siebie wyciągnąć, warto coś od nich wypożyczyć w życiu codziennym - dodaje Miklis. - Co roku chodzimy na festiwal i jest bardzo fajnie. Burze przejdą bokiem, wczoraj miało padać i nie padało, zresztą rozmawiałem ze świętym Piotrem, obiecał, że nie będzie padać. Szkoda tylko, że jest tak mało ludzi, gdyby było chłodniej pewnie by przyszło więcej osób, ale nie ma co narzekać. Jest fajnie - mówili nam goście festiwalu.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama