Po narkotykach, bez dokumentów z wyrokiem na koncie22-latek wpadł w poważne tarapaty |
06.09.2018. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do zatrzymania doszło 4 września, około godz. 23. w rejonie ulicy Kasjopei w Legnicy. Policjanci z drogówki zwrócili uwagę na kierowcę pojazdu, który uległ nagłej awarii i zatrzymał się przy stojącym radiowozie. Młody kierowca bezskutecznie próbował uruchomić silnik. Funkcjonariusze podeszli bliżej, by sprawdzić, co się stało i ewentualnie pomóc kierowcy. W czasie rozmowy zauważyli, że mężczyzna ma znacznie powiększone źrenice, co mogłoby wskazywać na zażycie środków odurzających. 22-latek przyznał, że dzień wcześniej zażył amfetaminę. Badanie narkotestem potwierdziły jego słowa. Test na zawartość narkotyków wykazał, że jest pod wpływem środków z grupy amfetamina i metamfetamina, ale wskazał także obecność w organizmie marihuany i haszyszu. - Podczas dalszej kontroli okazało się, że mężczyzna nie posiada przy sobie żadnych dokumentów tj. prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC. 22-latek podał funkcjonariuszom dane, które potwierdziła przybyła na miejsce konkubina zatrzymanego. Policjanci przeszukali pojazd, gdzie ujawnili pod osłoną przeciwsłoneczną zawiniątko z folii aluminiowej z zawartością metamfetaminy. Ponadto auto, którym poruszał się 22-latek posiadało liczne usterki techniczne, przez które pojazd w ogóle nie powinien być dopuszczony do ruchu. Po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że samochód nie jest ubezpieczony - mówi Jagoda Ekiert z legnickiej policji. Młody kierowca został przewieziony do legnickiej komendy. - Podczas potwierdzania jego tożsamości na specjalnym urządzeniu identyfikującym osoby, okazało się, że podał dane swojego brata. Wiedział, że nie wolno mu jeździć autem, gdyż posiada aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów i nie chciał za to trafić do więzienia. Co więcej, po sprawdzeniu go w policyjnych systemach okazało się, że jest poszukiwany do zakładu karnego celem odbycia kary ponad dwóch miesięcy pozbawienia wolności - uzupełnia J. Ekiert. Mężczyzna za swoje czyny odpowie przez sądem. Grozi mu dodatkowa kara do 5 lat pozbawienia wolności.
reklama
|
reklama
reklama
reklama