Pijany pasażer mówił, że to on kierowałPolicjanci nie dali się oszukać |
24.05.2019. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Policjanci zastali na miejscu obu nietrzeźwych mężczyzn. Jeden z nich uporczywie twierdził, że to z jego winy samochód wjechał do przydrożnego rowu, w co w świetle zebranych informacji powątpiewali funkcjonariusze - powiedział Przemysław Rybikowski z KPP w Polkowicach. Początkowo winę za całe zdarzenie wziął na siebie 44-latek, u którego alkomat wykazał 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci doskonale zdawali sobie jednak sprawę kto siedział za kierownicą. - Faktycznym kierowcą fiata był początkowo podający się za pasażera 45-latek, u którego badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało ponad 1,5 promila - dodał policyjny rzecznik. Obaj mieszkańcy powiatu żagańskiego nie posiadali uprawnień do kierowania, a co więcej 44-latek, który twierdził, że to on siedział za kierownicą w chwili zdarzenia, nawet nie potrafił kierować. 45-latek usłyszał ostatecznie zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości za co grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub nawet 2 lata pozbawienia wolności.
reklama
|
reklama
reklama
reklama