Oszust podający się za policjanta zatrzymanyKobieta straciła 150 tysięcy złotych |   
| 03.06.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
   
 Dyżurny reporter:      667 70 70 60  Kilka miesięcy temu do legnickiej komendy zgłosiła się 67-letnia kobieta, która padła ofiarą przestępcy działającego metodą "na policjanta". Mężczyzna zadzwonił do seniorki podając się za oficera Centralnego Biura Śledczego. Sprytnie manipulując rozmową poprosił kobietę o pomoc w ujęciu grupy hakerów, którzy włamują się na konta bankowe i kradną duże sumy.        -    W trakcie rozmowy sprawca nakazał 67-latce, aby nie rozłączając połączenia wybrała numer telefonu na policję i potwierdziła wiarygodność prowadzonej akcji. Kobieta postępowała zgodnie z instruktażem, była przekonana, że połączyła się z policją i została zapewniona o prowadzonej akcji. Kolejnego dnia fikcyjny policjant ponownie skontaktował się z seniorką i polecił jej, by założyła w banku rachunek na swoje dane. Zgodnie z instruktażem, kobieta wskazała numer telefonu i adres e-mail podany przez sprawcę. Następnie kobieta przelała oszczędności w kwocie 150 tysięcy złotych ze swojego rachunku bankowego na nowo założony rachunek. Po kilku godzinach w rozmowie z pracownikiem baku, pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa - przypomina Anna Tersa z legnickiej policji.      Sprawą zajęli się legniccy policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych, których wspierali koledzy z wydziału do walki z cyberprzestępczością komendy wojewódzkiej.        - Funkcjonariusze ustalili, że 36- letni mieszkaniec Warszawy zakładał na swoje dane osobowe konta bankowe, na które wpływały przelewy pieniężne z rachunku bankowego pokrzywdzonej legniczanki. Na wniosek prokuratury sad zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje na koniec A. Tersa.        Policjanci ustalają jeszcze, czy oszust ma na koncie jeszcze inne wyłudzenia lub oszustwa. Funkcjonariusze nie podają, czy udało się odzyskać pieniądze.         
 
 
 reklama          
 
   reklama   
  |   ||||||||||||||||||||
reklama
            reklama
   
   reklama
     
     


  











 
667 70 70 60


 