37-latek może spędzić za kratkami nawet 10 latPodpalił dom, w którym byli ludzie |
07.08.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do zdarzenia doszło 4 sierpnia, krótko po północy. Strażacy gasili pożar budynku mieszkalnego. Lokatorzy sami zdążyli się ewakuować. I zrobili to w porę, bo wskutek ognia, zawalił się strop budynku. - Interwencja załogi straży pożarnej zapobiegła dalszemu rozprzestrzenianiu się płomieni. Po opanowaniu pożaru przez kolegów ze straży pożarnej, policjanci wraz z nimi weszli do budynku w celu sprawdzenia pomieszczeń. W piwnicy zauważono mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez zgłaszającego. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec gminy Rudna. Został zatrzymany przez policjantów. Mężczyzna tłumaczył mundurowym, że w czasie pożaru, bez włączonego światła segregował złom. W toku prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna w przeszłości próbował już podpalić ten budynek, jednak nieskutecznie - mówi Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. 37-latek usłyszał zarzuty umyślnego uszkodzernia mienia poprzez podpalenie dachu i poddasza budynku mieszkalnego. Straty wyceniono na około 300 tys. zł. Sąd tymczasowo aresztował sprawcę na dwa miesiące. - Na miejscu zdarzenia wykonano oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa i przesłuchano świadków zdarzenia. Wszystkie wykonane czynności pozwolą dokładnie wyjaśnić okoliczności i przyczyny tego zdarzenia. Z uwagi na to, że podejrzany był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu i działał w warunkach recydywy, grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności - uzupełnia S. Serafin.
reklama
|
reklama
reklama
reklama