Młodzieżowe drużyny pożarnicze spotkały się w ObiszowieKiedyś zastąpią strażaków |
23.09.2019. Radio Elka, Kasia Rososzko | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Tydzień temu swoje ćwiczenia miały drużyny OSP z naszego powiatu. Dziś szkolimy tych najmłodszych. Dzieci oraz młodzież uczestniczyć będą w różnych symulowanych akcjach związanych z przeciwdziałaniem niebezpieczeństwu - mówi Krzysztof Nester, wicestarosta powiatu polkowickiego. Wydarzenie zorganizowano pod nazwą „Integracja Młodych Adeptów Pożarnictwa inwestycją w poprawę bezpieczeństwa”. Odbyło się po raz pierwszy. To projekt realizowany przez powiat polkowicki wspólnie z młodzieżowymi drużynami pożarniczymi działającymi przy jednostkach OSP powiatu. - Chcemy zainicjować spotkania młodzieży w takiej formie, która troszeczkę to pożarnictwo na terenie powiatu nam rozszerzy. Młodzież to kuźnia naszych kadr. To oni będą po nas działać, dlatego w pierwszej kolejności należy zacząć właśnie od nich. To pierwsze, ale myślę, że nie ostatnie tego typu wydarzenie - mówi Wiktor Husar, prezes zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP w Polkowicach. Na wzgórze widokowe w Obiszowie, gdzie odbywały się rozgrywki, przyjechało około 50 ochotników. Zostali podzieleni na drużyny, a następnie wyruszyli w teren, gdzie czekało na nich do wykonania wiele zadań. - Przygotowaliśmy 8 stacji. Na każdej z nich nasi zawodnicy będą mieli do wykonania różne zadania. To np. pierwsza pomoc, strażackie kręgle, czy stworzenie robota z armatury pożarniczej. Wszystko jest owiane tajemnicą, w tym mapa terenu. Zawodnicy dopiero w trakcie dowiedzą się co będą musieli zrobić. Chcemy ukształtować to młode pokolenie. W końcu kiedyś ktoś będzie musiał nas zastąpić - mówi Małgorzata Frankowska, członek zarządu Powiatowego Związku OSP RP w Polkowicach. Zadania prawidłowo wykonali wszyscy mali pożarnicy. I jak zaznaczają, nie chodziło im o rywalizację, ale o dobrą zabawę. - Możemy razem sprawdzić swoje umiejętności, bo każdy z nas jest dobry w czymś innym - mówi Filip. - Podoba mi się, bo to fajna zabawa i integracja - dodaje Julia. Zwieńczeniem manewrów było wspólne ognisko z kiełbaskami. Wydarzenie wsparła finansowo Fundacja KGHM Polska Miedź.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama