Debata wyborcza. Wkrótce czas decyzjiPolityczna walka na argumenty |
11.10.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Naszymi gośćmi w debacie wyborczej byli Tadeusz Samborski z Koalicji Polska PSL, Adam Babuśka z Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Zbrzyzny reprezentujący Sojusz Lewicy Demokratycznej, Marcin Bustowski z Konfederacji oraz poseł Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej. Mimo zaproszenia, na debacie nie pojawił się Adam Myrda, starosta lubiński - lider listy KWW Bezpartyjni i Samorządowcy. Na "rozgrzewkę" każdy z kandydatów opowiedział parę słów o sobie, tłumaczył, dlaczego startuje w wyborach do Sejmu i co chce osiągnąć. W kolejnej części kandydaci mieli czas dla siebie wskazując najbardziej palące problemy regionu. - Sądzę, że jednym z takich problemów na Dolnym Śląsku jest ta nierówność w rozwoju poszczególnych subregionów. Mówi się o tym biednym południu i bogatej północy. W naszym regionie można postawić też na rozwój turystyki, co może zwiększyć nasze szanse gospodarcze, trzeba przeprowadzić renowację większości zabytków. Oczywiście problemem są zagadnienia związane ze służbą zdrowia, konieczny jest wzrost nakładów na ochronę zdrowia. My nie powinniśmy mówić o leczeniu czy uzdrawianiu, ale o dbaniu o służbę zdrowia. Godne płace dla lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, laborantów, techników i itd. - mówił Tadeusz Samborski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Adam Babuśka z PiS wskazywał na potrzebę mocniejszej współpracy gmin i powiatów, Ryszard Zbrzyzny zwrócił uwagę na konieczność przeprowadzenia przez spółkę KGHM większych inwestycji w region, by środki wypracowane przez kombinat pozostawały na miejscu i były inwestowane w rozwój gospodarczy Zagłębia Miedziowego. Kandydat Konfederacji, Marcin Bustowski podniósł temat szkodliwego i trującego arsenu, natomiast poseł Robert Kropiwnicki mówił o potrzebie oddłużania legnickiego szpitala, rozbudowie autostrady A4 na odcinku Legnica-Wrocław i dokończenia S3 między Lubinem a Polkowicami. Podczas debaty nie uniknęliśmy tematu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego, który po dziesięciu latach niespodziewanie powrócił. Okazuje się, że zaraz po niedzielnych wyborach sprawą zajmie się sejmowa komisja ochrony środowiska, która będzie opiniowała zmiany w prawie geologicznym i górniczym. Nowelizacja może spowodować, że mieszkańcy będą pozbawieni głosu w przypadku decyzji o budowie odkrywki. - W naszym programie nie ma żadnej wzmianki o tym, że będziemy budować kopalnię odkrywkową w naszym regionie. Mamy w swoim programie budowę elektrowni atomowej, dużych elektrowni wiatrowych na Bałtyku. Chcąc nie chcąc musimy stosować się do wymogów i przepisów unijnych, jeśli chodzi o źródła odnawialne. Ja rozumiem, że coś trzeba w trakcie kampanii znaleźć, bo nie będę już przypominał, przeciwko komu dziesięć lat temu były protesty w sprawie budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Takiego projektu dzisiaj nie ma - deklarował Adam Babuśka z Prawa i Sprawiedliwości. W kolejnej części naszej debaty poruszyliśmy kwestie ochrony zdrowia. Kandydaci wskazywali na problemy długich kolejek i dostępu do lekarzy specjalistów. - Jeżeli nie dosypiemy do systemu pieniędzy i nie zbudujemy go w kilku obszarach na nowo, to się nic nie wydarzy. Dalej będzie tragiczna sytuacja, jaką mamy dzisiaj. Zobaczmy, co dzieje się dziś na legnickim SOR, który obsługuje pięć powiatów. Za chwilę odejdzie szef SOR-u i właściwie ten oddział się rozsypuje, bo nie będzie lekarzy. I to jest makabryczne. My naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, jak ludzie w szpitalu szyją to tak naprawdę i to jeszcze funkcjonuje. Ale jak przestaną szyć, bo się wkurzą i pójdą na emeryturę, to naprawdę będziemy mieli wielką tragedię. My proponujemy zwiększenie finansowania służby zdrowia do 7. procent, wprowadzenie europejskiego systemu ochrony zdrowia, głównie na walkę z rakiem i na programy onkologiczne - mówił poseł Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej. Sporo miejsca poświęcono także nauczycielom, którzy domagają się podwyżek płac i zapowiedzieli już przeprowadzenie strajku włoskiego. - My proponujemy bon edukacyjny, a więc dotacja dla rodziców, który wybiera dziecku szkołę, subwencja idzie za uczniem. Wskazujemy też na konieczność przesunięcia religii do kościoła, a w te miejsce proponujemy lekcję edukacji żywnościowej. Dzisiaj trzeba zacząć kształcić tych rodziców, którzy pakują śniadanie dzieciom w folię, dzieci piją napoje z plastikowych butelek. Nikt na to nie zwraca uwagi. Uważamy, że cały system kształcenia w szkołach zawodowych nie jest oparty pomiędzy praktyką, a kształceniem. Trzeba dużych zmian, które prowadzą do podniesienia poziomu kształcenia w szkołach - mówi Marcin Bustowski z Konfederacji. Na zakończenie prawie półtorej godzinnej dyskusji o problemach regionu, padły pytania z sali. Jeden z mieszkańców poruszył temat podatku miedziowego i przyszłości KGHM-u kierując swoje pytanie do Ryszarda Zbrzyznego. - Przypomnę, że podatek miedziowy został wprowadzony w 2012 głosami ówczesnej koalicji rządzącej PO-PSL i bardzo podtrzymywany jest przez ówczesną ekipę. Z tytułu podatku z KGHM-u wypłynęło już do budżetu państwa około 12 mld złotych. To rząd wielkości dzisiejszego zadłużenia KGHM-u. W ostatnich latach postępuje degradacja płac pracowników Polskiej Miedzi, a przyczyną tego stanu rzeczy jest podatek miedziowy. Pracownikom KGHM wyjęto w skali roku około 10 tysięcy złotych, a więc miesięcznie pracownicy są stratni niecały tysiąc złotych, po to, żeby zapłacić podatek miedziowy, które nałożyły te dwie ekipy. Gdy zostanę posłem, sam z własnej inicjatywy, przy pomocy całego klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, złożymy wniosek do Sejmu o zniesienie tego podatku - mówił Ryszard Zbrzyzny. Wybory samorządowe już w najbliższą niedzielę, 13 października.
reklama
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama