#Kaskomania pod pomnikiem mistrza JanaPomóżmy Gai wrócić do zdrowia |
18.10.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Gaja przez cały czas musi nosić na głowie specjalistyczny kask chroniący ją przed skutkami instenywnych ataków epilepsji. Grupa lubinian skrzyknęła się na portalach społecznościowych i zorganizowała wyjątkową akcję pomocy dla dziewczynki pod hasłem: "Gaja od górników i przyjaciele" lub w skrócie - #Kaskomania. Każdy przyszedł w kasku na głowie. Niektórzy mieli rowerowe, górnicze, a nawet hełm wojskowy. - Gaja musi cały czas chodzić w kasku, ma napady padaczki, a kask ją chroni. Ja dzisiaj przyniosłam hełm wojskowy z czasów wojska mojego męża. Takich hełmów już dzisiaj chyba nie ma. Jest bardzo ciężki - mówi Monika Erkens, jedna z organizatorek akcji. - Chcemy pokazać, że to wcale nie jest takie łatwo, chodzić w kasku przez całą dobę. Górnicy, budowlańcy wiedzą, że kask zapewnia im bezpieczeństwo. Gai też ten kask zapewnia bezpieczeństwo i stąd pomysł na #Kaskomanię - dodaje Katarzyna Marcinek. Do akcji przyłączyli się zarówno aktywni zawodowo jak i emerytowni górnicy Polskiej Miedzi. - My, górnicy wiemy co znaczy noszenie kasku na głowie. Współczujemy Gai i dlatego chcemy wspierać tę inicjatywę, chcemy, by jak najwięcej osób zainteresowało się losem tej chorej dziewczynki - mówi Waldemar Resiak, emerytowany górnik z ZG Lubin. Gaja urodziła się zdrowa, miała 10 punktów w skali Apgar. W czwartym miesiącu życia dostała pierwszego ataku padaczki. Od tamtej pory jest nieustannie pod opieką lekarzy. Jedyną szansą na wyleczenie jest operacja w Niemczech. Potrzebne są jednak pieniądze. - Profesorowie z kliniki w Niemczech są przekonani, że ta operacja diametralnie poprawi jej stan zdrowia i dlatego o to walczymy. Gaja od wczoraj praktycznie nie chodzi, ponieważ w ciągu ostatnich dni miała bardzo dużo napadów drgawkowych. Czasami jest tak, że nie może napić się z kubka ze słomki, ma problemy z przełykaniem jedzenia, wszystko to, co dzieje się w mózgu rzutuje na całe ciało - mówi Anna Nowak, mama Gai. Chorej dziewczynce można pomóc na stronie: pomagam.pl.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama