Start Piłka nożna Pokazali charakter, wytrzymali presję
Miedź Legnica - Stomil Olsztyn 1:1 pd. k. 4:3Pokazali charakter, wytrzymali presję |
05.12.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W pierwszej połowie legniczanie dominowali, ale nie udokumentowali tego bramką. Na gole kibice musieli czekać do drugiej połowy. W 56. min. Byrtek sfaulował w polu karnym Sobczaka i arbiter główny nie miał żadnych wątpliwości wskazując na jedenasty metr. Egzekucję wykonał sam poszkodowany i Stomil objął prowadzenie. Miedzianka długo goniła wynik, ale to goście byli bliżsi strzelenia kolejnej bramki. W 73. min. Siemaszko mógł pozbawić legniczan złudzeń, ale piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę. Gdy dobiegała 90. minuta wydawało się, że w tym meczu nic już się nie zmieni. Gospodarze pokazali jednak charakter. W doliczonym czasie gry Marquitos dośrodkował w pole karne do wbiegającego Makucha, który ze stoickim spokojem strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Chwilę potem Makuch trafił po raz kolejny, ale zagrywający do niego piłkę Kort był na pozycji spalonej. Emocjonująca była także sama dogrywka. Obie drużyny chciały uniknąć serii rzutów karnych, dlatego w ciągu dwudziestu minut dogrywki stworzyły sobie idealne sytuacje do strzelenia kolejnych goli. Najpierw Leszczyńskiego mógł pokonać Makuch, chwilę później okazję mieli goście. W 112. min. przed szansą stanął Gancarczyk, ale Załuska był na posterunku, a w 114 min. sytuację "sam na sam" zmarnował Sabala. O losach meczu zadecydowały rzuty karne. Z presją lepiej poradzili sobie gospodarze wygrywając w karnych 4:3. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, przechodzimy dalej i jesteśmy w ćwierćfinale Pucharu Polski. Taki był cel przed tym spotkaniem. Mecz był trudny, długimi fragmentami gra nam się nie układała. Brakowało przyspieszenia i czytelnych okazji z naszej strony. Trzeba to przyznać. Ale również Stomil nie miał wielu okazji. Był to wyrównany mecz, w którym bramka dla jednego zespołu mogła być trudna do odrobienia. Natomiast cieszę się, że do końca dążyliśmy do zwycięstwa. Kibice nam w tym pomogli. Mimo, że gra się nie układała, to nas wspierali. Na stadionie była fajna atmosfera. Strzeliliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. W dogrywce były momenty, w których mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zespoły w dogrywkach robią błędy w ustawieniu, sił jest mniej i łatwiej wygrywać pojedynki jeden na jeden. Ale trzeba przyznać, że także Stomil miał swoje okazje. Wynik 1:1 w przekroju całego spotkania był zasłużony. Karne są loterią, szczęście było przy nas. Cieszymy się, że wygrywamy. Życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt oraz wszystkiego dobrego w Nowym Roku, bo to było nasze ostatnie spotkanie w tym roku - powiedział na pomeczowej konferencji trener Miedzi, Dominik Nowak. Losowanie par ćwierćfinalistów odbędzie się za tydzień, w czwartek, 12 grudnia, w siedzibie PZPN.
reklama
|
reklama
reklama
reklama