Dwóch tymczasowo aresztowanych, trzeci poszukiwanyWysadzali bankomaty i kradli gotówkę |
30.12.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W sprawę włamań do bankomatów zamieszani są Robert N. i Mariusz W. Obaj mężczyźni działali spektakularnie wysadzając bankomaty. Do pierwszego zdarzenia doszło we wrześniu 2018r. w Małomicach w powiecie żagańskim. Do kolejnej kradzieży doszło w grudniu tego samego roku w Węglińcu pod Zgorzelcem. Dwa miesiące później - w nocy 17 lutego - sprawcy wysadzili bankomat należący do banku PKO BP, który zlokalizowany był przy sklepie Alfa na lubińskim osiedlu Przylesie. Za każdym razem ich łupem padła spora ilość pieniędzy, w kwocie co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych. - Inicjując wybuchy oskarżeni dokonali zniszczeń zarówno bankomatów jak i budynków, w których były one usytuowane. Podczas wybuchu bankomatu w Małomicach doszło do zniszczenia i uszkodzenia mienia na kwotę 115 tysięcy złotych, w Węglińcu na około 32 tysiące, a w Lubinie na kwotę około 106 tysięcy złotych. Oskarżeni dokonując tych czynów byli zamaskowani. Poruszali się samochodem. Wykrycie sprawców tych przestępstw było możliwe, dzięki zaangażowaniu policjantów z KWP we Wrocławiu oraz badaniom śladów biologicznych ujawnionych na miejscach zdarzeń i na dowodach rzeczowych - informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Obaj oskarżeni są tymczasowo aresztowani. Byli już wcześniej karani. Z włamań do bankomatów uczynili sobie stałe źródło utrzymania. W popełnieniu każdego z tych przestępstw brał udział także trzeci sprawca kierujący tą grupą przestępczą. To pochodzący z Głogowa, 39-letni Łukasz Ambros, który obecnie poszukiwany jest listem gończym przez Prokuraturę Okręgową w Legnicy. - Robertowi N. i Mariuszowi W. za każde z zarzucanych przestępstw kradzieży z włamaniem do bankomatu oraz usiłowanie kradzieży z włamaniem popełnione w warunkach recydywy, grozi kara pozbawienia wolności do 15 lat, natomiast za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - dodaje na koniec prokurator Lidia Tkaczyszyn.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama