Pacjenci i załoga są zaniepokojeni. Władze MCZ uspokajająDiabetologia razem z interną |
17.07.2020. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W petycji, którą podpisało już kilkaset osób, a która dotarła do mediów i do władz szpitala, a także jego właściciela, czyli spółki KGHM, czytamy m.in., że "W związku z coraz częstszymi informacjami o zamknięciu Oddziału Diabetologicznego w szpitalu MCZ w Lubinie, my pacjenci wyrażamy swój stanowczy i zdecydowany sprzeciw do wprowadzenia takich zmian przez Zarząd MCZ. Lekarze oraz personel medyczny dzięki swojemu ogromnemu zaangażowaniu od ponad 20 lat funkcjonowania leczy tysiące ludzi nie tylko z regionu,ale i całej Polski. Personel to wyspecjalizowani lekarze diabetolodzy oraz pielęgniarki ze specjalizacją z diabetologii. Personel cieszy się uznaniem i zaufaniem pacjentów. Jest to bezcenne miejsce dla wszystkich chorujących na cukrzycę i ich rodzin". Autorzy petycji pytają dalej: "jak władze szpitala mogą rozważać zamknięcie takiego oddziału, który jest jedynym w regionie, a tylko jednym z dwóch na Dolnym Śląsku? Mamy teraz jeździć do Wrocławia? Jak można niszczyć wieloletnią pracę tak wielu lekarzy i pracowników medycznych, którzy swoja ciężką pracą, profesjonalizmem i empatią zdobyli nasze serce i zaufanie". Tymczasem okazuje się, że władze Miedziowego Centrum Zdrowia w ogóle nie mają zamiaru likwidować oddziału diabetologicznego. Planowane jest tylko wchłonięcie go do oddziału wewnętrznego. Proces "przeprowadzki" odbędzie się bez żadnych "strat" zarówno dla pacjentów, jak i całego personelu medycznego. Diabetologia zachowa swoją autonomię. - Każdy większy ruch kadrowy powoduje jakiś lęk wśród pracowników i to jest rzecz normalna. Natomiast od razu chciałbym zdementować - nikt nie likwiduje oddziału diabetologicznego. Ze względów organizacyjnych i po części także finansowych, chcemy połączyć dwa oddziały: diabetologiczny z wewnętrznym. Diabetologia zachowa swoją autonomię, ponieważ będzie znajdować się na innym piętrze. Faktem jest, że będzie trochę mniej łóżek, ale trzeba sobie powiedzieć wprost, że na diabetologii wykorzystanie łóżek nie przekracza 60 procent. W wyniku tej zmiany nikt nie straci pracy. Być może będzie taka sytuacja, że jedną lub dwie pielęgniarki będziemy musieli przenieść gdzie indziej lub sekretarkę medyczną, natomiast absolutnie nikomu w sensie ekonomicznym nie stanie się krzywda. Cyfry są nieubłagane. Na samej obsadzie dyżurowej to jest różnica oszczędności na poziomie 340-350 tysięcy złotych rocznie - tłumaczy Piotr Milczanowski, prezes Miedziowego Centrum Zdrowia w Lubinie. Z powodu epidemii koronawirusa, MCZ właściwie nie pracował przez dwa miesiące. Tak zwane "niewykonania" sięgają 9 mln zł i trzeba będzie "dogonić" kontrakt z NFZ. Zdaniem władz miedziowego szpitala połączenie diabetologii z interną spowoduje sprawniejsze zarządzanie i zyskanie oszczędności. - Właściwie wszyscy diabetolodzy to są osoby, które najpierw robiły internę, więc nawet sprawa ich wiedzy jest swego rodzaju handicapem. Oni sobie mogą nawzajem pomagać - dodaje na koniec szef miedziowego szpitala.
reklama
|
reklama
reklama
reklama