Udana akcja w 38. rocznicę Zbrodni LubińskiejPlanowali 38 litrów, wyszło ponad 55 |
01.09.2020. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W ciągu dwóch dni chętnych było 139 osób. Zarejestrowano ostatecznie 121 krwiodawców, którzy oddali ponad 55 litrów krwi. W tych trudnych dla punktów krwiodawstwa czasach pandemii to duży sukces. - W okresie covidowym i wakacyjnym stacje krwiodawstwa borykały się z naprawdę dużym niedoborem. Banki krwi były puste. W całym kraju były apele o oddawanie krwi, bo tej krwi po prostu nie było - zapewnia Zbigniew Młotek, prezes HDK Serce Górnika przy ZG Lubin. Do punktu RCKiK przed pandemią miesięcznie zgłaszało się do 900 krwiodawców. Dziś to zaledwie ok. 600 osób. Krwiodawcy w związku z koronawirusem wstrzymali się od oddawania krwi, której w szpitalach potrzeba niestety wciąż w dużych ilościach. Kierownictwo RCKiK wyjaśnia, że proceder podczas pandemii nie jest niebezpieczny, ani skomplikowany. - Obecnie mamy wstępną kwalifikację. Tylko to nam doszło. Dawca musi wypełnić krótką ankietę. Mierzymy mu temperaturę. Dezynfekuje ręce. Później znowu wchodzi na dezynfekcję rąk i reszta jest bez mian. Rejestracja, kwestionariusz, oddaje próbki, idzie do lekarza i oddaje krew. Musimy pamiętać, że do ans powinien przyjść maseczce i zdrowy - wyjaśnia Joanna Jarmolińska, kierownik RCKiK we Wrocławiu, oddział terenowy w Lubinie. W Lubinie krwiodawców jest wciąż więcej niż w innych rejonach. Duży wpływ na to ma zdaniem pracowników RCKiK fakt, że większość z dawców krwi to górnicy, u których chęć pomocy chorym i poszkodowanym potrzebującym krwi jest dużo wyższa z racji wykonywania niebezpiecznego zawodu.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama