Kto groził kibicowi?Kto groził kibicowi? |
30.01.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Zaczęto mi grozić ponieważ zainteresowałem się tą sprawą a zainteresowałem się nią, ponieważ byłem jednym ze sponsorów drużyny - powiedział nam kibic, który poprosił nas o zachowanie anonimowości. - Powiedziałem panu Cackowskiemu, że grając w dwóch klubach jednocześnie, oszukał i okradł mnie oraz nasz klub. Jak nam powiedział kibic, po wymianie SMS-ów z byłym kapitanem Chrobrego, zaczął otrzymywać telefony z pogróżkami. W ciągu jednego wieczoru odebrał ich kilkadziesiąt. Zaczął obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Postanowił więc sprawa zainteresować policję. - Wczoraj zgłosił się do nas mężczyzna, który poinformował nas popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. - potwierdza Krzysztof Cichla z biura prasowego głogowskiej komendy policji. - Przestępstwo będzie więc ścigane na jego wniosek. Jest ono zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Sprawą nie będzie jednak zajmowała się głogowska policja. Z racji, że groźby nie były kierowane na terenie powiatu głogowskiego, wszystkie materiały zostały wysłane do komendy miejskiej policji w Zielonej Górze. Sprawca całego zamieszania, czyli Henryk Cackowski stanowczo zaprzecza, jakoby komukolwiek groził. Jak nam powiedział jest szczerze zdziwiony doniesieniem na policję i całą tą sytuacją. - Nikomu nie groziłem. Dziwie sie, że ten człowiek w ten sposób do tego podchodzi. Wydaje mi się, że ludzie zaczynają przesadzać w tym wszystkim. Szukają sensacji i próbują pojeździć sobie po mojej osobie - powiedział nam piłkarz. Jak było na prawdę wyjaśni zielonogórska policja. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama