Nie posypał, a teraz odpowieNie posypał, a teraz odpowie |
06.03.2007. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Kilka dni te wschowscy policjanci zostali poinformowani o gołoledzi na drodze krajowej nr 12 w okolicy Dębowej Łęki. Dyżurny policjant telefonicznie poinformował o trudnych warunkach drogowych osobę odpowiedzialną za utrzymanie drogi w należytym stanie. - W odpowiedzi dyżurny usłyszał, że osoba ta nie pojedzie na dwunastkę a w tej sprawie policjanty powinien zadzwonić do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Głogowie - powiedział nam Marek Biedak, rzecznik prasowy wschowskiej policji. Kilkadziesiąt minut później wschowscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kolizji, właśnie w okolicy Dębowej Łęki. Uczestniczyły w niej aż trzy samochody. - O sytuacji ponownie powiadomiliśmy osobę odpowiedzialną za utrzymanie drogi. Wówczas dopiero poinformowano nas, że w ten rejon skierowano piaskarki. Na miejscu mężczyzna, w obecności uczestników kolizji, skomentował zdarzenia mówiąc że to wina kierowców - mówi Biedak. Wschowscy policjanci postanowili skierować pismo do Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec osoby, która nie wywiązała sie ze swych obowiązków. Komenda Powiatowa Policji we Wschowie zamierza również skierować wobec tej osoby wniosek o ukaranie za popełnienie wykroczenia, jakim jest zaniedbanie obowiązku utrzymania drogi w należytym stanie. Jak poinformował nas Dariusz Zajączkowski, zastępca kierownika Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Głogowie, oficjalne pismo policji w tej sprawie jeszcze do firmy nie dotarło. - Trudno mi się ustosunkowywać do zarzutów, których jeszcze nie znam. Jeżeli jednak one się potwierdzą, na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec tego pracownika - twierdzi Zajączkowski. - Do sprawy trzeba jednak podejść spokojnie i wszystko dokładnie przeanalizować - dodaje. (mai)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama