Przez procedury stracili dotacjęPrzez procedury stracili dotację |
14.12.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Decyzja o przyznaniu promesy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przyszła do gminy w połowie września. Według umowy prace musiały zakończyć się do 15 grudnia. Od razu więc ogłoszono przetarg i na początek listopada zaplanowano otwarcie ofert. Czekano jednak na zezwolenie starostwa na przeprowadzenie prac. Decyzja była jednak negatywna. - Byliśmy zdziwieni, bo tą odmową. Tłumaczono, że na tej samej działce znajduje się punkt archeologiczny. Podjęliśmy działania, by wyjaśnić sytuację, które przyniosły pozytywny efekt. Dostaliśmy to pozwolenie. Przedłużająca się procedura wymogła na nas przesunięcie terminu otwarcia ofert. Tym samym pozbawiliśmy się możliwości realizacji zadania za środki z ministerstwa - mówi Artur Szpunarski, kierownik referatu inwestycji i ochrony środowiska. W efekcie przedłużonego terminu składania ofert żadna z firm nie zgłosiła się do przetargu, bo nikt nie był w stanie wyremontować oczyszczalni w trzy tygodnie. Gmina straciła więc dotację. Teraz prawdopodobnie będzie musiała wykonać zadanie za własne środki. - Stoimy przed dylematem. Ministerstwo nie przedłużyło nam terminu realizacji zadania. Dało nam szansę na złożenie wniosku na kolejny rok. Nie wiadomo jednak czy dostaniemy te pieniądze. Mimo wszystko burmistrz musi podjąć działania ratujące oczyszczalnię, bo ze względu na obszar, który obejmuje, musi być sprawna. Już podjęliśmy decyzję, że będziemy realizować zadanie ze środków własnych i niebawem ogłosimy kolejny przetarg - wyjaśnia kierownik. Oczyszczalnia jest w tej chwili sprawna, ale w każdej chwili grozi jej awaria i całkowite zatrzymanie. Urząd czeka więc na ostateczną decyzję ministerstwa. Jeśli będzie negatywna, to gmina będzie musiała przesunąć własne środki i zrezygnować z innych zadań, by w trybie pilnym wyremontować oczyszczalnię. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama